"Coś się kończy , coś się zaczyna" . Pożegnaliśmy dziś jednego z naszych kontrahentów. Odszedł definitywnie z firmy, którą budował od zera przez 30 lat ,dziś dobrze prosperującej firmy. Zostawił ją w bardzo dobrej kondycji , a swój prezesowski fotel przekazał synowi oraz swojemu dotychczasowemu wspólnikowi i "mózgowi technicznemu" zarazem. Przepracował 50 lat i 3 miesiące , z tego 30 lat w firmie z którą współpracujemy od chwili gdy powstała. Imponujący dorobek . Pamiętam początki, obskurna , stara kamienica wynajmowana od właściciela, który zajmował parter i oficyny , biuro wspólne z sekretarką z meblami malowanymi brązowym akrylem i pierwsze transakcje za gotówkę z ręcznie wypisywanym KP . W tamtym czasie wiele firm tak wyglądało i działało. My właśnie przenosiliśmy się do pierwszego biura , na aż 12m2 , bo na większe nie było nas jeszcze stać , z meblami malowanymi czarnym akrylem - a jakże i zimnym tak, że gdy chwytał mróz , płyn do naczyń stojący na oknie, które robiło za dodatkową , gospodarczą półkę zamarzał .Dziś jego i nasza firma to nowoczesne , eleganckie budynki wyposażone w najnowsze zdobycze techniki. I wiecie co, kiedy zabrałam głos by podziękować za lata współpracy i fantastycznych kontaktów zrobiło mi się smutno, bo to już nigdy nie będzie tak samo, choć oczywiście współpracę będziemy kontynuować. W innym składzie i zapewne w innej formie, bo wiadomo; nowa miotła, po nowemu zamiata jak mówi przysłowie. Nas zresztą też niedługo czekają zmiany i przekazanie pałeczki młodszym. Prowadzenie firmy w naszym kraju to jest czyste szaleństwo i trzeba być albo niepoprawnym i beztroskim optymistą , albo desperatem ,żeby się na to porywać , ale dla takich kontaktów , warto. Bo prawda jest taka, że firma , to ludzie.
Tam mi się dziś zebrało na sentymenty ...
Taka kolej rzeczy. Czas dla młodych przychodzi. Dostają za to w pakiecie uporządkowaną firmę. Jak ich losy się potoczą niestety nie tylko od nich zależy. Ale są młodzi i to ich czas. A, że nostalgicznie się zrobiło? To też kolej rzeczy. Buziaki
OdpowiedzUsuńWciąż sobie powtarzam , ten właściwie banał, ale to mimo wszystko uzmysławia nam uplyw czasu.
UsuńTak to już jest, że młodzi przejmują pałeczkę! Oby Senior dobrze ich przygotował do prowadzenia firmy w tak zwariowanych czasach, jak obecnie! Oby im się udało!
OdpowiedzUsuńNie wiem jak syn , mało z nim miałam do czynienia , wiem tylko, że przeszedł wszystkie stopnie od montażu na linii produkcyjnej począwszy ,ojciec mu nie odpuszczał, ale na "technicznym" można polegać, to facet z głową i wizjoner.
Usuń