zaczął się tak sobie. Zajrzałam po drodze do pracy do naszego mechanika w sprawie klamki od auta ale stwierdził, że nic się nie stało i to tylko z powodu zamarznięcia i najlepiej rozgrzać suszarką .???? Pewnie wie co mówi , mechanik w końcu . Nie miałam jednak czasu się w to bawić i na pewno jutro i pojutrze też mieć nie będę. Jutro na 13.00 zawożę matkę na zabieg. Mam nadzieję , że w panikę nie wpadnie i nic nie wywinie w ostatniej chwili, co jednak takie pewne nie jest jak ją znam. Na razie grzecznie pozwala zakraplać sobie oczy i dzwoni po parę razy dziennie , o której ja właściwie po nią przyjadę do tego lekarza. Cierpliwie tłumaczę, że we wtorek. No i oczywiście nadal tv. Czyli standard ja na ostatnie dni. Nie da się ukryć , jest to jednak męczące.
Tak poza tym , dostałam informację, że książki mam do odbioru . Wpadnę do empiku jak będę wracać od matki , mam po drodze. Już nie mogę się doczekać .
Wiadomość o książkach zawsze cieszy. Uściski
OdpowiedzUsuńOdebrałam i już zaczęłam czytać.
Usuń