z moją matką , ale to nic nowego. Od dawna mam z nią urwanie krawatki i lepiej nie będzie, należy się więc spodziewać, że nie raz wyładuję tu na blogu emocje . Co po czasie stanie się nudne. Tak to jest , nie przeskoczę tego . Przed chwilą znowu dzwoniła z awanturą. I tak dzwoni po kilkanaście razy na dzień.
Za oknami szaro i deszczowo a zapowiadają mrozy i śnieżyce. Pewnie obcinanie drzew na działce będzie trzeba odłożyć na drugą połowę lutego albo marzec. Znów się powtórzę , ale tej pory roku jednak nie lubię. Jutro co prawda Gromniczna , a dla naszych praprzodków było to święto światła i powrót do życia , ale i tak nie lubię . Tyle, że rano już jaśniej i z pracy wychodzimy za dnia.
Tak poza tym dzień bardzo spokojny , powiedziałabym nawet, że ospały, przynajmniej w pracy . Tylko dziś , jutro chłopaki jadą realizować jeden z dwóch kontraktów, na który załapaliśmy się na początku roku. Szybko idzie.
Ale za to rzeczywiście po Gromnicznej bliżej do wiosny. Na obcinanie drzew trzeba jeszcze troszeczkę poczekać. Chyba, że się wiosną zapowie szybko, to przed ruszeniem wegetacji.
OdpowiedzUsuńA blog po to jest, żeby i emocje rozładować. Nie żałuj więc sobie. Uściski i trzymaj się.
Dziękuję . To proste " trzymaj się " naprawdę pomaga . Buziaki
Usuń