babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 3 lutego 2023

3.02.2023 Działo się ,gdy nie było mnie jeszcze na świecie

  Czas to był powojenny , ludzie pełni nadziei , chęci i zapału do odbudowania kraju po zniszczeniach spowodowanych najazdem Niemców . Biednie było, brakowało wszystkiego ,o większej kasie można było co najwyżej pomarzyć a i materiałów budowlanych też nie było za wiele  to trzeba sobie było jakoś radzić bez nich.

Mój ojciec i jego dwaj bracia wchodzili właśnie w wiek pomiędzy nastolatkiem a dorosłością  czyli 17-22. Jak wspomniałam kiedyś wywodzimy się z rodziny pasjonatów, zbieraczy i kolekcjonerów . Pasją najstarszego z braci był rysunek , wędrówki po kraju i sport. Nie wiem na pewno czy w tej kolejności ale pamiątek po każdej z tych jego pasji parę w rodzinie było i jeszcze kilka jest. W tamtym czasie sport był na najwyższym podium u wujka i jego braci. Otóż wspólnie z kolegami ze wsi postanowili założyć Ludowy Klub Sportowy . Nie wiem czy gdzieś to zgłosili czy też nie i czy jakąś kasę od państwa dostali, w każdym razie poszli ambitnie i zaczęli budowę stadionu sportowego; dodam ,że we wsi , która wtedy liczyła może z 300 mieszkańców albo i mniej.  Za lasem, w dawnym majątku przerobionym na PGR był spory areał nieużytków i tam właśnie ów stadion powstał. Pełnowymiarowy a jakże; nie żadna namiastka . Do dyspozycji mieli tylko najprostsze narzędzia : szpadle, piły , siekiery i sznurek ale cóż to dla młodych chłopaków żądnych sukcesów w sporcie . Dowodził tym wszystkim starszy z  braci mojego ojca i nie tylko dowodził . Sam osobiście dzierżył łopatę i zrywał darń , wyrównywał teren i sypał wały, które miały za zadanie robić za trybuny. Mamy  to na zdjęciach uwiecznione . Niepowtarzalny obrazek jak młodzi ludzie wspólnie pracują . I wiecie co, ten stadion powstał a wiele lat później , kiedy ja już byłam na świecie , mieszkałam w tej wsi a w późniejszych latach jeździłam do babci na wakacje wciąż żył. Odbywały się tam wiejskie zawody sportowe, mecze piłki kopanej i ludowe festyny na przykład z okazji 1-Maja albo 22-Lipca, czasami nawet wiejskie potańcówki na wolnym powietrzu przy akordeonie i skrzypcach. Pokonała go dopiero transformacja i przejęcie wszystkiego przez jakieś agencje rolnicze . Nie wiem jak wygląda tam dziś , ale kiedy ostatni raz tam byłam , a mógł to być rok 2010 może 2011 stadion wciąż istniał. Można było wśród chaszczy zaobserwować wały , które były kiedyś trybunami a na zarośniętej trawą i krzakami płycie stały ramy bramek ; pozbawione już siatek i mocno nadgryzione zębem czasu ale wciąż trwały.  Dlaczego o tym piszę ? Bo kilka dni temu wpadłam na pewne informacje , które wśród innych spraw trochę mi uciekły stąd dopiero dziś moje zapiski. Otóż całkiem niedawno minister od sportu przeznaczył aż 14 milionów na Ludowe Kluby Sportowe, oczywiście te jedynie słuszne , a nie te które zasłużyły swoimi sukcesami. Sądziłam ,że LKS to już twór , który odszedł do historii wraz z minioną epoką i właściwie nie pamiętałam już, że istniał, ale chyba jednak nie .Żyją i mają się dobrze. A dofinansowanie w takiej kwocie może oznaczać tylko jedno ; reaktywację . Uśmialiśmy się z tego z małżonkiem , bo co w następnej kolejności ?  Reaktywacja PGR ?  No… i tak to historia kołem się toczy… 

6 komentarzy:

  1. Trzeba wywarzać otwarte drzwi. Uściski

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoi bracia byli fantastyczni! Kiedyś młodzież była inna, jesteśmy obie w tym samym wieku, pamiętam jak będąc nastolatką robiliśmy we wsi różne teatrzyki dla mieszkańców, chodziliśmy grupkami pomagać starszym ludziom na wsi w gospodarstwach, czy w nocy kończyliśmy za nich jakąś pracę na polu, na przykład stawianie snopków, a przecież nikt nam nie kazał, sami to wymyślaliśmy bez żadnego dorosłego opiekuna. Sami też zrobiliśmy sobie boisko na ugorze na terenie spółdzielni kółek rolniczych:)
    Czy Tobie chodzi o LZS-y ? Ludowe zespoły sportowe ? Jest ich w Polsce prawie 25 000. 14 mln to bardzo mało, więc pocieszę Cię, ze to dofinansowanie wynosi 75 mln, ale na trzy lata:) to 1 tysiąc (słownie jeden!) na klub, bo dofinansowanie dostanie 25 000 klubów. To bardzo, bardzo mało. Co taki klub może kupić za 1 tysiąc pln ? I wcale to nie jest żadna reaktywacja. Nawet jeśli pieniądze poszłyby tylko na te 260 klubów z czołówki, to na każdego zawodnika wypadłoby 5000 rocznie. Tyle co jeden osób szkoleniowy dla jednej osoby. To dużo ? Ale z informacji ministerstwa wynika, że kwota będzie dzielona na te 25 000 klubów.
    U mnie we wsi od lat działa taki klub, jest sekcja piłki nożnej i sekcja boksu. Z tego klubu wywodzi się mistrzyni świata amatorek w boksie, dwukrotna mistrzyni Europy, olimpijka. Drużyna piłkarska kilka lat temu dostała piękne boisko z trybunami, na którym od wiosny do jesieni rozgrywane są przez zespoły młodzieżowe mecze w lidze okręgowej. Bardzo mnie cieszy, ze młodzi mogą uprawiać sport pod nadzorem, bo to nie tylko ruch fizyczny, ale i element wychowania.
    W naszym województwie sport w LZS-ach uprawia ponad 17 000 dzieci i 5 000 dorosłych. Z tych LSZ-ów wywodzi się (podam bez nazwisk) Srebrna i brązowa medalistka ME w biegach przełajowych. W rzucie młotem Młodzieżowy mistrz Europy w 2011 roku, mistrz Uniwersjady 2011 i 2013, mistrz świata z 2013 roku, wicemistrz Europy w 2014 roku. Zapasy - srebrny medal na IO w Seulu. Inny zapaśnik - w 2003 roku zdobył tytuł mistrza świata, ma jeden złoty, jeden srebrny i dwa brązowe medale ME. Zapaśniczka - Brązowy medalistka mistrzostw Europy. Olimpijka z Rio de Janeiro. Kolejny zapaśnik - wicemistrz Europy z 2009 roku. W 2012 roku zdobył tytuł mistrza kraju. Sztangista - dwukrotny olimpijczyk, srebrny i brązowy medalista ME. Zapaśniczka - srebrna i brązowa medalista MŚ oraz brązowa medalistka ME.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj , chyba coś Ci umknęło. Pisałam o braciach mojego ojca , o nim i ich kolegach ze wsi. Nie miałam pojęcia, że coś takiego jeszcze na wsiach istnieje - od dawna mieszkam w mieście .To bardzo dobrze, że są i działają jak każda oddolna inicjatywa obywateli . I zgoda te 14 milionów to nie jest dużo w skali kraju. Afery by nie było i nikt pewnie w mediach by o tym nie wspomniał , gdyby faktycznie te pieniądze podzielili pomiędzy te kluby. Rzecz w tym ,że dostało tylko kilka i tylko te, w których się udzielają znajomi ministra , dlatego napisałam ,że kasę dostały "jedynie słuszne"

      Usuń
    2. Mega culpa, przecież czytałam, że bracia Twojego ojca, ale potem na bazie własnych wspomnień jak nic poszłam w skojarzenia o Twoich braciach, przepraszam:)
      Ja z kolei czytałam, jak władze LZS oświadczyły, że kasa zostanie podzielona między wszystkie zespoły, ale czasy takie, że nie wiadomo komu wierzyć:)

      Usuń
    3. No właśnie , nie wiadomo komu wierzyć . Zespoły czy raczej ich władze mogły nawet tak myśleć w dobrej wierze, bo tak im obiecali . Podejrzewam raczej, że dziennikarze jednak coś wyniuchali.

      Usuń