Ciężki dzień dziś miałam , jakoś wybrnęłam , ale coraz mniej mi się sytuacja podoba. A wieści z firm naszych kontrahentów nie są optymistyczne. Jedyny pozytyw na dziś to posadzone kwiatki, które wczoraj kupiliśmy. Mam nadzieję , że ślimaki ich nie zjedzą . Ten ślimaczy gang kawę polubił i ani myśli uciekać z trawników , a z preparatu odstraszającego też nic sobie nie robi. Aha, byłabym zapomniała ; jednak pozytywy były dwa ; jedziemy do Jablonca i Pragi , na zaproszenie producenta sprzętu , ale to w czerwcu.
Po południu pojechaliśmy na działkę zobaczyć co i jak , a tam zmiany ! Podmurówka obłożona styropianem ,oklejona siatką i wyrównana a do środka wrzucony gruz , który zalegał od niepamiętnych czasów obok starej altanki . Już widzę ( złośliwymi oczkami wyobraźni oczywiście) w tym miejscu pnącą różę z gatunku historycznych a obok w półcieniu "błękitną rapsodię " - amarantową różę o granatowym odcieniu. Ambitnie , bo podobno trudna w uprawie , ale pomarzyć można . na jesień zaryzykuję i posadzę . Wrzuciliśmy do fundamentu resztkę gruzu, a jutro przywożą nam suporeks i okna . W piątek jedziemy po drzwi , żeby na sobotę chłopaki mieli wszystko co potrzebne do murarki. A miała być tylko altanka , a tu poważna budowla powstaje.
Oczywiście, że poważna budowa powstaje. A potem stanie się namiastką domu i będziecie w lecie uciekać tam codziennie. Znam to.
OdpowiedzUsuńA sytuacja jest jaka jest i stale mam nadzieję, że naród w końcu przejrzy na oczy. Buziaki
Ogrom pracy przed nami. Budowa to jedno ale posprzątanie tego i doprowadzenie do porządku ogrodu to dopiero będzie wyzwanie.
UsuńKochana mocno trzymam kciuki by było lepiej. I trzymam kciuki by ślimaki odpuściły i by kwiaty pięknie rosły
OdpowiedzUsuńWitaj na moim blogu . I dziękuje za miłe słowa .
Usuń