babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

poniedziałek, 25 kwietnia 2022

25.04.2022 Poniedziałek , z tych co nie dadzą się lubić

 popsuł się firmowy bus. Nic strasznego , ale wydatek nieplanowany. Inne sprawy w normie , choć adekwatnie do ogólnej sytuacji. 

Wczoraj jak wspominałam świętowaliśmy urodziny mojej matki. Plan był taki, że obiad zrobimy w restauracji , ale okazało się niewykonalne . Z dwóch przyczyn ; jedno to cena powyżej 100zł od człowieka,  a drugie to brak miejsc- zaczęły się Komunie i restauracje pękają w szwach. Po obgadaniu sprawy z synowymi stanęło na tym ,że zamówimy obiad z dowozem i zrobimy jak zawsze u nas. No i tak zrobiliśmy. Około 16.00 matka stwierdziła, że chce jechać do domu. Zapakowałam więc jej resztę tortu, kwiatki i prezent , wsadziłam do auta i pojechałyśmy. Normalnie jazda zajmuje mi 8-10 minut, a tym razem około pół godziny . Utknęłam w korkach. Okazało się , że w mieście jest zjazd motocyklistów  i stąd takie zamieszanie . Ledwie z jednego korka wyjechałam już trafiłam na kolejny ; następna impreza - wystawa psów. Jakoś dotarłam pod matki blok , pomogłam jej wysiąść , znalazłam klucze do mieszkania i babcia ruszyła od auta do bloku - biegiem , ledwie za nią zdążyłam. Przed wejściem mimo, że trzymała klucz w ręce zaczęła go szukać , no i wywaliła na ziemię tort . Pomogłam jej pozbierać ,bo jakimś cudem się nie rozpadł i co ciekawe wyleciał razem z papierową podkładką, ubrudziłam się przy tym zbieraniu jak nieboskie stworzenie ale jakoś dałam radę. Wsiadłam potem do auta i ruszyłam w drogę powrotną. wiedząc już , że miasto zakorkowane, stwierdziłam ,że pojadę na objazdówkę i wrócę z drugiej strony, ale nie dane mi było; kolejna blokada i to 200m od matki domu. Chciałam ich objechać dojazdówkami przez osiedle , ale trafiłam na kolejną blokadę . W końcu przejechałam przez osiedle domków jednorodzinnych , przykościelny parking , objechałam market "mrówka i w końcu dotarłam na objazdówke jak planowałam i oczywiście trafiłam na kolejny korek. Na szczęście dość szybko się rozładował , przezornie znów zjechałam w osiedle na którym mieszkamy i bo domu dojechałam przez osiedle.  Trwało to wszystko razem godzinę i 10 minut. Co sobie wycieczkę krajoznawczą po mieście zrobiłam to moje. Rodzinka już myślała, że się coś stało. 

Czytam czwarty tom słodkiej jak ulep  sagi . Fajnie się czyta , ale słodkości w nadmiarze. Nie mój klimat. 

2 komentarze:

  1. Korki mogą dokuczyć. Ale za to wycieczkę miejską masz zaliczoną.
    Ja właśnie szukam jakiś słodkości, bo ostatnio krew się u mnie lała strumieniem więc muszę się zresetować. Napisz tytuł może się ebooków załapię.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz naprawdę słodkie historyjki to polecam : Agnieszka Krawczyk , a saga to po kolei : "Magiczne miejsce", "Dolina mgieł", "Księżycowy ogród " i "Jezioro szczęścia"

      Usuń