jestem od wczoraj . A właściwie to od piątku wieczorem . Dopadła mnie jakaś infekcja , kaszlę i wszystko mnie boli . Dziś już trochę lepiej ale jestem osłabiona. Z wczorajszych planów nie wiele mi wyszło. Umyłam tylko okna w sypialni i kuchni i resztę odpuściłam. Mieliśmy plany działkowe , ale nie dałam rady. Pojechaliśmy tylko na chwilę , na odczytanie liczników. Dziś już lepiej , poleżałam trochę przed obiadem i po i dobrze mi to zrobiło. Zamiast spaceru udaliśmy się na działkę .Paradoksalnie dobrze mi zrobiło trochę ruchu na świeżym powietrzu. No i tu muszę się pochwalić ; pokonaliśmy w końcu ten zapuszczony kawałek warzywnika . Ostatnie 6m2 przekopane i nawet rzodkiewkę posiałam , choć nie wiem czy wyrośnie, bo szpaki się czaiły na moje zasiewy. Zapowiedziałam ,że jak wydziobią mi nasionka, to im pióra powyrywam . W przyszłą sobotę planujemy zrobić więcej , ale to akurat się okaże. Tak w ogóle to na działce zakwitły fiołki, barwinek , a na miejskich trawnikach forsycje .
I jak tak sobie dziś leżałam i odpoczywałam to właśnie do mnie dotarło, że święta za trzy tygodnie , a ja nawet nie zaczęłam przygotowań... Muszę się po jakieś świąteczne zakupy udać . Jak zwykle się dzielimy z dziewczynami , ale parę produktów będzie mi potrzebne. Pora się zmobilizować.
Jakaś wiosenna infekcja. Da takie. Właśnie odpoczynek a nawet ciut świeżego powietrza pomaga
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj, bo nowy tydzień za pasem. A Święta
Przyjdą, przelecą i nie ma co się spinać. Uściski.
Lata coś w powietrzu , bo nie tylko mnie dopadło w okolicy. Świętami za nadto się nie martwię
Usuń