narodowy bajzel a jakże. Dostaliśmy w końcu rachunek za gaz . Dobrze na tym nie wyszliśmy . 300% podwyżki. O kant dupy roztrzaskać to wszystko. To niby jak ? Też mam ceny o 300% podnosić ? Bo przecież gaz to tylko jeden z wielu kosztów . Przesyłki kurierskie podrożały ,opłaty bankowe podrożały , prąd podrożał ( choć tu akurat w firmie nie jest najgorzej, bo założyliśmy panele fotowoltaiczne), towar podrożał, nawet składki na fundusze emerytalne zindeksowali o wyższy procent niż zwykle . A z obiżki vatu na paliwo to się nie ma co cieszyć . Cena wróci w lecie i całkiem możliwe , że jeszcze wyższa niż była .
Nie chce mi się nawet myśleć o tym jublu.
E tam, wracam do czytania .
My też dostaliśmy rachunek za prąd na razie. Prawie o 100% większy. No ale nie 300.
OdpowiedzUsuńDo czego, to doprowadzi.
Teoretycznie dla gospodarstw domowych jest taniej ale nie wiem , bo my mamy kotłownie na tzw. grosze, przynajmniej jeszcze ten sezon. To firmom dokopują na każdym kroku.
Usuń