babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

środa, 2 lutego 2022

2.02.2022 Fajna data

 ale ja tam się nie doszukuję w tym niczego niezwykłego. Tak mam , lubię różne tajemnice , spiski i magię, ale do bólu siedzę na ziemi , a o sprawach nie z tego świata tylko czytam . Nie odcinam się od tej tajemnej wiedzy i jej nie kwestionuję , bo przecież istnieje od tysięcy lat , nie mnie oceniać więc jej wartość . A skoro mowa o sprawach bliskich ezoteryki to dziś Gromniczna . Święto katolickie , ale swoje korzenie ma  u zarania dziejów, w wierzeniach naszych słowiańskich przodków. U Słowian kończyło tak zwane Szczodre Gody, które zaczynały się wraz z przesileniem zimowym i były czasem obfitości i zabaw i miało symbolizować zwycięstwo światła nad mrokiem . Dzień robił się dłuższy , odradzała się nadzieja i przychodził czas oczekiwania wiosny , innymi słowy wracało życie.  I chyba coś w tym jest , bo dziś przez okno widziałam klucz ptactwa zmierzającego na północ. 

Wieści jakimi mnie uszczęśliwił nasz kolega , który kiedyś mieszkał w tej samej klatce co moja matka , a po przeprowadzce mieszkanie wynajmuje więc jest zorientowany co w bloku piszczy, mnie dosłownie powaliły. Moja matka wybiera się do sądu! Jako świadek w sprawie o wandalizm!  Wandalizm polegał na tym ,że dzieci lokatora naszego kolegi , podziabały jakimś kijem sufit w piwnicy . Podobno powstały jakieś dziurki w tym suficie ( kolega twierdzi, że z pięć sztuk o średnicy centymetra , ale nie wiem , bo nie widziałam i pewnie nawet bym na to nie zwróciła uwagi) a sąsiad , który z moją matką przez ścianę mieszka złożył wniosek do sądu o ich ukaranie. No i szukał świadków. Matka mu przyklepała podobno. Oczywiście mnie nic o tym nie powiedziała . Sąsiadowi mocno przeszkadzają lokatorzy kolegi i zwalcza ich na wszystkie sposoby, wciąż jakieś skargi wypisuje do spółdzielni i takie tam. No i sobie załatwił świadka z demencją. Zastanawiałam się co z tym zrobić . I doszłam do wniosku, że nawet nie będę o tym matce wspominać . Prędko to tego wniosku sąd nie rozpatrzy , bo wiadomo jak działają u nas sądy . Lokatorzy wyprowadzają się za dwa miesiące , a kolega do remontów przystępuje. Małe szanse, że w ogóle coś z tego będzie. Koniec świata... 

A tak poza tym to pół dnia nam minęło na szukaniu śrub montażowych . To takie specjalne śruby do szaf komputerowych. To ,że te śruby są zjadane , to ja podejrzewam od dawna . Znikają w jakimś rekordowym tempie . Zamawiam je i zamawiam i wciąż mało. Ostatnio zamówiłam 10 opakowań . Towar przyjechał , na fakturze były i wydawało się nam , że wyjęłyśmy z kartonu . Towar z tego zamówienia od razu został rozłożony odpowiednio do zleceń . Dziś sprzedałam ostatnie 4 opakowania z szuflady i zaczęłam szukać tych zamówionych. Każdy gdzieś widział ale to mogło być w zeszłym roku. Na koniec doszłam do wniosku, że ja też gdzieś widziałam , ale to mogło być w zeszłym roku! Przeszukaliśmy kartony w garażu , bo może zostały , ale nie było. No i się wydało; chłopaki z hurtowni zapomnieli zapakować . Jutro dojadą z nowym zamówieniem . Wariactwo...

2 komentarze:

  1. Rzeczywiście urozmaicony dzień wczoraj. Najważniejsze, ze śruby odzyskane, a co do sadów, to teraz sie tym nie ma co przejmować. U mnie sprawa trwa trzy lata z hakiem i dopiero w marcu dochodzi do rozprawy.
    jakby, co, to będziesz sie martwic potem. Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie pomyślałam. Martwić się będę jak będzie trzeba. Dzisiaj śrubki dojechały .Od razu wyniosłam im do szuflady 10 opakowań i zamierzam ich pilnować jak oka w głowie.

      Usuń