Parę minut po czwartej rano obudził nas ogłuszający hałas. Wyrwani ze snu dopiero po kilkunastu sekundach zorientowaliśmy się co się dzieje. Za oknami szalała nawałnica , a deszcz pomieszany z gradem walił prosto w szyby i blaszany parapet . Wyjrzałam przez okno , ale widoczność była zerowa , nie dojrzałam nawet parapetu , nie mówiąc o parkingu czy drzewkach rosnących obok. Wstałam i obeszłam mieszkanie żeby sprawdzić czy gdzieś nie leje się woda , bo przypomniało mi się szaleństwo żywiołów z 2017 . Tym razem się nie lało. Ta nawałnica bardzo szybko minęła , wszystko trwało może z 10-15 minut. Potem już tylko wiało , a pół godziny później na niebie pojawił się jaskrawo świecący księżyc w pełni. Cały dzień jednak upłynął pod znakiem wichur i deszczy. Tym razem nasze miasto i okolica ucierpiało w stopniu umiarkowanym. Cały impet poszedł w pobliski powiat pleszewski. Tam straty są ogromne. I nie tylko tam , bo i w całym kraju.
Jakiś zmasowany atak spamowatych telefonów dzisiaj. Co chwilę dzwoniły kolejne . Naliczyła 26 w ciągu dnia. Nie odbieram , bo pojawia mi się na ekranie informacja "spam", poblokowałam każdy taki numer ale za chwilę i tak dzwonił z innego. Wiem jak to działa , numer wybiera automat , a komunikatami steruje osoba zależnie od odpowiedzi tego co odebrał.
Tak poza tym , dzień jak każdy . Zrobiłam porządek w szafce z kuchennymi ściereczkami i dalej produkuję kwadraciki z resztek włóczki.
U nas leję z małymi przerwami od wczoraj. Drzewa w pobliskim zagajniku prawie od połowy wysokości się kolesia w różne strony. Wiatr nie odpuszcza, ale przed chwilą wyszedł księżyc. Może ucichnie wszystko.
OdpowiedzUsuńPrzestało na chwilę , dziś ma być powtórka. Do przyjemności to to nie należy. Buziaki!
UsuńKolebią! Sorry.
OdpowiedzUsuńCałuski!!!
Jakiś księżycowy wicher. Dobrze, że ucichło. Czytam, że wszędzie problemy.
OdpowiedzUsuńTeż blokuję spamy. Uściski
No niestety , straty u nas ogromne po tych wiatrach
Usuń