tak sobie ostatnio żyję i nie zamierzam na razie tego zmieniać . Dziś miałam dość intensywny dzień , ale parę spraw ogarnęłam . Najważniejsze przerejestrowałam auta wykupione z leasingu . Zostało mi zrobić cesję ubezpieczenia i będzie sprawa zakończona . Pojęcia nie mam jak się za te ubezpieczenia zabrać ... W każdym razie tydzień jakoś minął , jak na połowę stycznia dość ospale. Po obiedzie wybraliśmy się na zakupy . Nic specjalnego ; uzupełniłam środki czystości i zrobiłam zakupy dla matki , to co brakowało dla nas i zapas kawy do biura. Jutro tylko świeże pieczywo i będe miała zakupy z głowy.
Ciągnie mnie już do robótek , zwłaszcza, że obiecałam zrobić wnusi stwora z filmu , pora się za to zabrać., no i za produkcję kwadracików na pledy. Plany na weekend skromne tym razem ; zlikwidowanie choinki i cotygodniowe ogarnięcie najpilniejszych spraw i muszę się w końcu zmobilizować i wstawić na aukcję WOŚP moją włóczkową, króliczą hordę. Może ktoś przygarnie , a orkiestra parę złotych więcej zapisze na koncie. Dam radę . No i wieczorem opowiem znów o życiu kamieni .
Podjadamy okolicznościowe cukierki włoskie , są pyszne .
Cieszę się że cukierki confetti smakują.
OdpowiedzUsuńJa też od weekendu do weekendu mimo, że nie pracuję. Taki kalendarzowy zakres czynności.
Pisz o kamieniach i wykorzystaj wolne dni. Zawsze się przydadzą choć dwa. Buziaki
Dziś wykorzystałam pożytecznie ale też na luzie.
Usuń