mały, krojony, w mojej piekarni nazywa się "rozmaitości" . Jeszcze w grudniu kosztował 3,69. Jest też tańszy za 3,90 , ale akurat ten z dodatkiem ziaren , na pełnoziarnistej mące najbardziej lubimy. Jedzenie , przy naszym zapotrzebowaniu jakoś mocno po kieszeni nas nie uderzy ,nie kupujemy dużych ilości ale podwyżki są zauważalne. W poniedziałek dostaniemy rozliczenie za gaz w firmie, jak informują na naszym portalu. Już się boję Ale my tylko jesteśmy jedni z wielu. To spada na wszystkich. Tak poza tym nic się nie dzieje . Popołudnie spędziłam na czytaniu , mężuś w pracy , wrócił o 18 z minutami , ale dokończył inwestycję i jutro mogę pisać fakturę . Jutro pogrzeb ciotki , ale nie jedziemy . Mężuś na siłach się nie czuje i obawia większego przeziębienia, bo ostatnio zakatarzony chodził , a ja się nie upieram i pilnuję , żeby się oszczędzał.
Sypie się nam choinka więc pewnie w sobotę zlikwidujemy . Myślałam ,że postoi przynajmniej jeszcze do dnia babci i dziadka.
Podobnie jak Wy, jedzenia kupuję niewiele, ale też widzę ile podrożało. Ulubione drobne artykuły po 2 z groszami kosztują ponad 3; te po 3 kosztują 4 itd. Jeszcze mocno nie odczuwam, bo mam sporo swoich przetworów i podstawowe warzywa, mięsa nie kupuję, wędlin też. I podobnie jak Ty, czekam na pierwsze rachunki, pewnie będę przeklinać:)
OdpowiedzUsuńJa przeklinam już od paru miesięcy, jak tylko wypłynęły informacje o tym narodowym bajzlu. Zapasy też mam i co roku robię , choć sobie obiecuję , że nie będę , wygląda, że mogą się przydać.
UsuńI w Italii widać podwyżki. Ciekawa jestem nowych rozliczeń za prąd i gaz. Warzywa zdrożały ale to może z przednowkiem chociaż tu teraz sezon na kalafiory i kapustę. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńNo tak, u Was inny cykl wegetacji . Na przednówku spodziewam się kolejnych podwyżek .
Usuń