Przyszły felgi do mojego auta więc szansa, że je w przyszłym tygodniu odzyskam . Telefon matki uratowany ; tym razem padła ładowarka . Podłączyliśmy u nas w biurze i ożył. Jutro kupię jej jakąś nową ładowarkę i będzie grało. A jak sobie kupi nowy jak się odgraża to jej sprawa. Przynajmniej z telewizorem już nie walczę , bo w końcu te 3 przyciski na pilocie ogarnęła.
Przyszły zamówione przez nas świąteczne materiały . Nie wiem , który z nich ładniejszy . Są naprawdę niesamowite , o wiele ładniejsze niż na zdjęciach.
Po południu wybraliśmy się na zakupy , nic szczególnego , trochę spożywki jakieś środki czystości , to co na bieżąco potrzebne . I przy okazji kupiliśmy śliczną , świąteczną lampkę do sypialni , z motywem drzew oczywiście . Przy okazji pokażę . Nie było w planach , ale co tam . Pasuje do naszego wystroju i kosztowała nie całe 20 zł . Powtarzam sobie , że czymś trzeba się cieszyć, bo tak w ogóle to nie ma czym.
Jutro wybieramy się z synową na zieleniak po biurową choinkę .
Cieszmy się z małych rzeczy!
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę!💞
Dokładnie . Ja się staram , ale słabo mi idzie ostatnio.
UsuńWłaśnie takie drobiazgi umilają nam życie. A reszta dobrze i dobrze to czytać.
OdpowiedzUsuńUściski.
A co sobie będziemy żałować . Buziak.
Usuń