Mężuś jak wyruszył do pracy o 10 z minutami , tak go do tej pory nie ma. A ja zabrałam się za sprawy świąteczne , choć trochę nie po kolei , jak to zwykle robię . Zgodnie z planem to powinna już być ubrana choinka i pakowane prezenty . No niestety , małżonka nie ma więc nie mam jak postawić choinkę w stojaku więc czeka na swoją kolej. Zamiast tego zrobiłam porządki w łazienkach, kuchni i saloniku, upiekłam gwiazdki cynamonowe na choinki, udekorowałam części od chatek z piernika ( jutro poskładam) razem z choinkami jak co roku z ciasta na cynamonowe gwiazdki z książki kucharskiej po mojej babci, pochowałam pierniczki do pudełek i zrobiłam górę makaronu do zupy grzybowej na Wigilię. Może jeszcze ciasto na pierogi przygotuję i przetrzymam w lodówce , ale raczej nie dziś . Tak poza tym to dokończyłam większość dekoracji i wyczyściłam wktoriańską biżuterię , którą zamierzam włożyć w święta i Sylwestra. Na menu sylwestrowe nie mam pomysłu na razie , ale jeszcze mam czas, coś wymyślę . Może jakieś zapiekanki na kolację i patery z przekąskami + jakieś sałatki ? Muszę jeszcze jakiś upominek dla Szwagroskiej i prawie- szwagra zmajstrować . To znaczy mam , tylko muszę zapakować jakoś atrakcyjnie. Jutro się zapowiedzieli na kawę , bo na święta jadą do Warszawki do dzieciaków . Niech tam , upiekę rano jakiś szybki placek , jakieś czekoladki mam w zapasie , żaden problem.
Nasłuchałam się płyt przy tej robocie , dla przypomnienia włączyłam sobie koncertową płytę Gregorian , ubiegłoroczny album Tarji z repertuarem świątecznym i ostatnie płyty Blackmore;s Night. Lubię taką trochę niszową muzykę . Jutro postaram się wrzucić jakieś fotki .
To ostatni tydzień dla Ciebie widzę luz. Odwalilas kawał roboty. Ja jutro nie mam pojęcia, co mnie dopadnie. Z pewnością spacer po fierze. Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńJest i choinka, Synalek mi się nawinął , to wrobiłam w ustawienie i od razu zabrałam się do dekorowania.
UsuńJakieś turbodoładowanie masz, cy cóś?
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam się rozpędzać! Czy z zdążę czy nie, jakoś to będzie! W razie draki, poprawię się za rok! Hi, hi, hi!
To nie turbodoładowanie , tylko presja końca roku w pracy niestety. Pewnie, że zawsze można coś poprawić za rok. To nawet nie zły pomysł.
Usuń