babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

poniedziałek, 8 listopada 2021

8.11.2021 Jak to ktoś powiedział... ( uwaga wpis długi i dla tych o mocnych nerwach)

To nie szkodzi, że znajdziemy się w dupie, gorzej jak się w tej dupie zaczynamy meblować. Nie jestem pewna czy dosłownie przytoczyłam cytat i nie pamiętam autora ( tu przeprosiny ) , ale gdzieś blisko. I jak tak sobie patrzę i obserwuję i myślę i wyciągam wnioski z tego co się ostatnio u nas dzieje to przyszło mi na myśl ,że nawet jak się w tej dupie umeblujemy , nawet najładniejszymi, najbardziej luksusowymi meblami to to i tak , wciąż będzie dupa.  I jest . Próbowałam się odciąć od sytuacji , nie oglądać i nie słuchać nic o polityce i nie komentować , ale głucha i ślepa niestety nie jestem a na dodatek czytam nałogowo więc chcę czy nie chcę i tak wyłapuję co się dzieje . A kilka ostatnich przypadków sprawiło, że znów się zagotowałam.  Stan wyjątkowy ( wojenny ? jak niektórzy się przejęzyczają – możliwe, że całkiem świadomie) . Ja rozumiem bezpieczeństwo granic itd. ale jak kilkadziesiąt lat temu Polacy uciekali przed wojną i represjami świat nas przyjmował i udzielał pomocy , taki maleńki wówczas Iran zapewnił schronienie grubo ponad 100 tysiącom nie pytając ani o powody , ani o wyznanie. Coś jesteśmy temu światu winni. Dziś nasza straż graniczna wyrzuca kobiety ciężarne i dzieci na poniewierkę i  głód, o tej porze roku właściwie już na pewną śmierć. A gdzie człowieczeństwo ?  Gdzie chrześcijańska miłość bliźniego? Gdzie katolickie wartości ?  Ale ja zadaję głupie w tym przypadku pytania.  I tak naprawdę do końca nie wiemy co się tam dzieje , bo dziennikarze nie mają wstępu. Zadziwiające … Nawet na froncie gdzie toczą się walki , lecą bomby i pociski są akredytowani korespondenci wojenni . W świat idzie przekaz z tamtej strony granicy , a my jako społeczeństwo wychodzimy na szubrawców pozbawionych ludzkich uczuć . Kler jak zwykle milczy albo w najlepszym razie się spóźnia z wezwaniem do pomocy  a radykałowie z prawej strony sceny politycznej chełpią swoją siłą . Tym większy szacunek dla tych wszystkich, którzy mimo wszystko coś próbują zrobić , jakoś pomagać , podrzucając leki, ubrania czy żywność, pozwolą odpocząć i się ogrzać.  

W tle szaleńcza szarża w UE , która prostą drogą prowadzi nas do wyjścia z klubu , inflacja , która zżera nam zawartość portfela w tempie nie notowanym od 20 lat i parę innych ważnych kwestii. Przyznaję ; zobojętniałam i na to i poza rozczarowaniem i brakiem motywacji do dalszego rozwoju mało mnie to już obchodzi ( tak, tak, zaczęłam się meblować ), jednak wczoraj znów się wkurzyłam. Gość , który de facto trzęsie naszym krajem , nazwał takich jak my uczciwie i ciężko pracujących drobnych przedsiębiorców „cwaniactwem” . I tu sprawę zostawiam , bo wpis zaczęłam 29 października . Tak się złożyło, że nie zdążyłam dokończyć i póki co , nie wrócę , bo co znaczą wyzwiska wobec śmierci. Mogę „przełknąć” i pójść dalej. A wystarczyło kilka dni i znów się   zagotowałam .

     W świat poszła wiadomość o śmierci Pani Izy z Pszczyny, której nie udzielono w odpowiedni sposób pomocy w imię haniebnej ustawy o zakazie aborcji. Teoretycznie istnieją dwie przesłanki do zabiegu ; przestępstwo i zagrożenie życia i zdrowia matki , ale  po ubiegłorocznym wyroku TK faktycznie funkcjonuje zakaz . Niby decyzję mają podejmować  lekarze jeśli stwierdzą to zagrożenie, matka jednak nie ma do powiedzenia nic . W przypadku Pani Izy ,zgodnie z prawem lekarze czekali aż płód sam obumrze , w efekcie przyszło zatrucie organizmu matki i śmierć z powodu sepsy. Do jasnej cholery ! takie przypadki zdarzały się dwa wieki temu , kiedy nie znano antybiotyków a stan wiedzy medycznej jeszcze wiele zostawiał do życzenia . A teraz zwala się winę na lekarzy . Pewnie zadziałało jedno i drugie , jest i błąd , albo zbyt późno podjęta decyzja lekarzy ale jest też realne zagrożenie dla nich wynikające z naszego prawa . To powinny wyjaśnić odpowiednie służby . Uderzające jest co innego , to co napisała Pani Iza w sms-ach. Między wierszami przebija jej świadomość faktu, że umiera. Ja sobie nawet wyobrazić nie mogę ogromu jej cierpienia . Wszystko w świetle prawa , a kraju mieniącym się katolickim . I wiecie co jeszcze ; w czasie kiedy te informacje wypłynęły do mediów , te same media nadawały wielokrotnie relacje jak to służby ofiarnie ratują kota, który utknął w rurze . Fajnie, kot też żywe stworzenie i należało mu pomóc , ale wyszło słabo. I będę brutalna ; wyszło na to, że życie obywatelki naszego kraju jest mniej warte od życia kota- kota ratowano przez 10 dni .  Lubię zwierzaki i sama  bym, ratowała ale takie relacje w świetle sytuacji … Co najmniej niestosowne . Nic dziwnego , że kobiety się wkurzyły i znów wyszły na ulice , oczywiście nie z powodu kota tylko nieszczęścia Pani Izy , choć podejrzewam , że nie tylko mnie rzuciła się w oczy ta skrajność. Lekarzom też się trochę nie dziwię , mają jak każdy z nas swoje życie, sprawy , rodziny ; kto by chciał ryzykować  więzienie i koniec swojej kariery zawodowej . I nikt nie rodzi się bohaterem . Bohater czasem się trafi. Akurat w Pszczynie się nie trafił żaden . Wiem , cynicznie zabrzmiało i tak miało być.  A politycy … nie chce ich nazwać inaczej , zwalają na lekarzy, opozycję , personalnie Tuska ( zawsze jest w odwodzie na takie okazje, na to, ze przypadkiem w maju śniegiem sypnie też) TK i nawet natknęłam się na niewybredne komentarze i zarzuty wobec rodziny . Każdy winien tylko nie ci , co doprowadzili do tej sytuacji . Klasyczne „to nie my , to oni”.  Arogancja i buta bije z siłą wulkanu. A kler milczy . Jak znam życie wyskoczy któryś za chwilę ze zbolałą miną i  jakimś z komentarzem ,że to jakiś boży plan i będą się modlić albo cos równie nijakiego. 

Należałoby jakoś podsumować to wszystko ale szczerze mówiąc nie wiem jakich słów użyć ,  w cywilizowanym języku się nie da ; ciśnie mi się tylko pod klawiaturę niewybredna wiązanka w stylu pijanego furmana więc niech zostanie jak jest .


4 komentarze:

  1. Haniu doskonały tekst. Prawdziwy do bólu i z bólem pisany. Nie ma jak komentować. Należy mieć nadzieję, że kiedyś oby jak najszybciej odpowiedzą za to. A my na emigracji wstydzimy się tej Polski. Europa ma o nas bardzo niepochlebne zdanie. I rykoszetem obrywamy i my. Ci są daleko.
    Uściski serdeczne z podziękowaniem za wspaniały tekst.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobre słowo . No i to co napisałaś w odpowiedzi może być puentą , której mnie zabrakło.

      Usuń
  2. Stefan Kisielewski mówił o urządzaniu się w dupie.

    OdpowiedzUsuń