Kamień ale nie kamień czyli gagat . Tak naprawdę chemicznie to odmiana bitumiczna węgla brunatnego . Pochodzi podobnie jak bursztyn ze skamieniałej żywicy, z prehitorycznych araukarii. Jest miękki , 2.5-3 w skali Mohsa . Występuje na terenie Wielkiej Brytanii, Rosjii , Hiszpanii i innych. Jakiś czas temu odkryto jego złoża także w Polsce , jednak zostało całkowicie wyeksploatowane . Nazwa pochodzi od miasta Gagas , niegdyś leżącego Likcji w Azji Mniejszej ( obecnie tereny Turcji) . Ma nieprzeniknioną czarną barwę , czasami z drobnymi wrostkami pirytu , a po oszlifowaniu bardzo przypomina onyks. Nazwa się go czasem czarnym bursztynem , ale to jest mylące , bo choć oba minerały pochodzą z żywic roślinnych , to jednak procesy jakim podlegały przez miliony lat sprawiły ,że są to dwa różne twory. Nie mamy go w swojej kolekcji. Jak dotąd nie trafiliśmy na żaden ciekawy okaz i szczerze mówiąc za bardzo nie szukaliśmy. O istnieniu gagatu dowiedziałam się z XIX – wiecznych powieści. Nosiły go zubożałe arystokratki, guwernantki i wdowy, bo gagat od wieków znany był jako materiał jubilerski. I tu ciekawostka : za czasów zaborów , Polki nosiły go jako znak protestu przeciw najeźdźcom, szczególnie po Powstaniu Styczniowym. Kolekcja tej patriotyczno-żałobnej biżuterii znajduje się w muzeum przyklasztornym w Wąchocku.
Gagat znany jest od kilkunastu wieków , w średniowieczu
wyrabiano z niego różańce, krucyfiksy oraz wszelkiego typu biżuterię . Swój
wielki powrót miał w wieku XIX w wiktoriańskiej Anglii.
W swoich książkach nie znalazłam informacji o gagacie więc
posłużę się tym razem informacjami z sieci .
„Gagat pomaga
połączyć się z energią Ziemi i wykorzystywać jej dobroczynny wpływ do
osiągnięcia upragnionych celów. Świadomie ukierunkowana energia żywiołu Ziemi
może wspomóc każdy aspekt życia, od zwyczajnych i codziennych do wzniosłych i
„kosmicznych”, na przykład sprowadzić szybciej obfitość materialną albo
umożliwić większy duchowy wgląd w jakąś sprawę. Jednocześnie gagat neutralizuje
negatywne energie, działa jako kamień ochronny, oczyszcza pole energetyczne z
nieharmonijnych wibracji.
Gagat rezonuje na takim poziomie wibracji, że może ułatwić dostęp do
starożytnych wspomnień na poziomie komórkowym, jak lustro pokazuje co należy
zrobić aby wnieść więcej światła w swoje życie. Jest kamieniem starożytnej
mądrości, a także odkrywania swojego indywidualnego potencjału, kreatywności i
siły życiowej” – tyle o mocach tego kamienia portal Chicochica z którego
zaczerpnęłam wiedzę ezoteryczną.
Leczniczo gagat
gotowany w winie miał leczyć ból zębów , a
zmieszany z woskiem w postaci maści leczył skrofuły – cokolwiek to jest
; jakoś nigdy nie udało mi się zgłębić co to za przypadłość. Zaś dym ze
spalonego gagtu odpędzał jadowite węże . Posypywanie sproszkowanym gagatem
rozżarzonej do czerwoności siekiery miało zapewnić spełnienie życzeń i było
testem na dziewictwo… Jakoś nie mogę sobie wyobrazić w jaki sposób miano by to
dziewictwo stwierdzić i co siekiera i kamień może mieć z tym wspólnego ale
widać kiedyś taka wiedza była dostępna.
Jak wspomniałam
, nie mamy w kolekcji więc zdjęcia z sieci muszą zilustrować dzisiejszą
opowieść . Jeśli kiedyś wejdę w posiadanie jakiegoś artefaktu , obiecuję że się
nim pochwalę.
A oto i przykłady :
Oszlifowany , bardzo podobny do czarnego onyksu
I znów z ogromną ciekawością przeczytałam Twój post o kamieniach <3 Nigdy nie miałam do czynienia z gagatem, ale tych kamieni jest taki ogrom, że chyba nie ma szans zetknąć się ze wszystkimi... chociaż... kto wie ;))Dziękuję za kolejny post w mojej ukochanej tematyce <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Wiesz , ja też ciągle odkrywam nowe i nowe. Niektóre są zadziwiające jeśli chodzi o właściwości , nawet te fizyczne. Gagat kilka razy widziałam w wersji oszlifowanej i na którejś z giełd trafiłam na nie wielkie naszyjniki. W sumie to jest miękki więc łatwy w obróbce , może więc kiedyś spróbujesz coś stworzyć. Pozdrawiam serdecznie
Usuń