Nie chce mi się o tym pisać , jak i wczoraj. Opiszę wszystko jak to ogarnę . Na razie trwonię czas i energię na rzeczy zupełnie bezsensowne. A jutro znów to samo , bo sprawa wciąż nie jest dokończona.
Tak poza tym zwykły dzień w środku tygodnia . Po południu mieliśmy wnusię na przechowaniu . Nakarmiłam naleśnikami , bo to jedynie słuszne jedzonko u babci . Zrobiłam ich całą górę i poszły wszystkie . Najedliśmy się po uszy. Obgadaliśmy z wnusią szkolne sprawy , opowiadaliśmy wnusi jak to było, jak mieliśmy tyle lat co ona i trochę więcej. Słuchała niczym bajek i nie mogła zrozumieć dlaczego słuchaliśmy nocami radia Luxemburg i nagrywaliśmy z radia piosenki zamiast po prostu kupić płyty lub taśmy. Dzieciom trudno zrozumieć , że tego po prostu nie było w sklepach , a już do muzyki znanych zagranicznych zespołów w ogóle nie było dostępu z powodów ustrojowych . Tak samo dziwny jest dla nich fakt, że nie każdy miał w domu telefon. Chyba wrócę do wspominek i jednak ten pamiętnik doprowadzę do końca i wydam , choćby w domowej wersji podobnie jak rodzinne księgi. Cos powinno zostać dla późniejszych pokoleń , choćby tylko wiedza o tamtej rzeczywistości oczami szarego mieszkańca wielkopolskiej prowincji . Bo moje miasto faktycznie w czasach naszego dzieciństwa i młodości było prowincjonalną dziurą . Lubię zresztą to określenie "wielkopolska prowincja" i czasem go używam , ale dziś to brzmi dumnie, bo moje miasto się rozwija. Temat wart rozważenia .
Miasto stroi się na święta . Od wczoraj ekipy ustawiają i montują dekoracje świetlne. Odpalenie iluminacji w najbliższą sobotę . Nie będzie imprezy zbiorowej jak przed pandemią , ale i tak ma być uroczyście. Rusza też jarmark świąteczny - po raz pierwszy . Nie mieliśmy dotąd takiej imprezki, ale może być fajnie i z czasem sie rozkręcić.
Koniecznie wróć do pamiętnika.
OdpowiedzUsuńTo są ważne sprawy mimo, że codzienne. Przecież i my lubimy wiedzieć i czytać jak to drzewiej bywało. Musimy i naszym następcom coś przekazać.
Dekoracje umilają spacery chociaż u mnie dopiero 8 grudnia. Jednak w sklepach z upominkami coś zaczyna się świątecznie dziać. Pewnie się wybiorę na jakiś rekonesans. Całuję
U nas sezon w całej pełni . Jeszcze tylko amerykańskich kolęd nie grają , ale pewnie już niedługo. Z tym pamiętnikiem... chyba masz racje , zwłaszcza teraz , w czasie kiedy się historię nagminnie przerabia . Jak by na to nie spojrzeć , życie codzienne to też jakaś część historii
Usuń