na szczęście my z niej nie korzystamy , ale wojuję o odszkodowanie z oc sprawcy. Nie chce mi się dziś opisywać jazdy jaką zaliczyłam . Zrobię to jak mi "piórka trochę opadną" i zmęczona jestem jak diabli. Ciekawe co będzie jutro , bo dziś kontaktu z firmą nie było żadnego ; ani odpowiedzi na meile , ani odbierania telefonów ani oddzwaniania , nic , zero. I może nie powinnam na blogu ale tak mnie wkurzyli, że zrobię im koło pióra . Jak by komuś zamarzyło się ubezpieczać w firmie Interrisk to niech przypomni sobie mój przykład i porzuci to marzenie a wybierze inną. rzetelniejszą firmę . Każda lepsza niż oni, nawet PZU , bo przynajmniej telefony odbierają.
Tak poza tym nic szczególnego. Elektrośmieci odebrane , do formularzy pewnie wrócimy jutro, bo pan kierowca miał spory obszar do objechania , a dopiero jak zda towar , można rozmawiać papierach.
Z matką znów jazda o telefon. Znów go rozwaliła, znów odwrotnie włożyła baterię i twierdziła, że popsuty. I jeszcze się wypierała, że ona nic z tym nie robiła. No samo się nie zrobiło. Na dodatek uszkodziła baterię . Przełożyłam jak należy , uruchomiłam ale jak długo pożyje to nie wiem .
No ... I tak sobie dziś egzystuję wkurzona przez cały dzień. W międzyczasie ( tak zwanym) a dokładniej zanim ta jazda z autem się rozpętała zamówiłam prezent dla najmłodszego wnuczka i skorzystałam z black weeka na bon prixie; moja upatrzoną dżinsową sukienkę przecenili prawie 60% no to skorzystałam . Dołożyłam bluzeczkę w jesienny las, którą też przecenili na niecałe 30zł , żeby się na darmową przesyłkę załapać . Opłaciło się , wyszło 103 zł razem a normalnie za samą kiecuszkę zapłaciłabym grubo ponad 100 zł . Czas przerzedzić garderobę i coś nie coś wystawić "za drzwi ", bo mi się na półkach i wieszakach zagęściło ostatnio.
I dobrze, że napisałaś. Takie firmy powinno się ujawnić. Co do telefonu. Może powinnaś zainwestować w taki telefon z którego nie można wyjąć baterii bez kluczyka. Odkąd V. ma taki przestał grzebać i przekładać baterie. I telefon działa bez problemów. A wcześniej masakra.
OdpowiedzUsuńOkazje należało wykorzystać. Buziaki
Z telefonem to jest problem inny; jest do niczego , bo ja go kupiłam i trzeba coś wymyślić żeby się go pozbyć. Zresztą wiesz lepiej ode mnie jak to działa, masz doświadczenie ze starszymi osobami.
Usuń