Idę sobie dziś na pocztę , drogę skróciłam sobie przez podwórko , koło zakładu szewskiego , mijam dwoje ludzi rozmawiających ze sobą i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie temat rozmowy . Kobieta ( tu muszę uczciwie przyznać ,że w masce na twarzy) opowiada gościowi , że nie ma węchu ani smaku, strasznie ją dusi przy oddychaniu i kaszle . Więcej nie usłyszałam , bo ich minęłam . Stali od siebie nie dalej jak pół metra . Kompletna niefrasobliwość i brak odpowiedzialności. Jak można z klasycznymi objawami covidu szwendać się po mieście , w środku dnia? Co ci ludzie mają w głowach ?
A poza tym dzień w miarę normalny , w pracy . Telefon matki uratowany , po naładowaniu i ponownym uruchomieniu zadziałał, co nie zmienia faktu, że jej nie pasuje i jest do niczego... Ale to żadna nowość.
Wnusię przywiozłam ze szkoły a po powrocie do domu dokończyłam zupkę dyniową . Była zachwycona, że pamiętałam , że lubi i że zrobiłam jak poprosiła. Pooglądaliśmy razem film , poszliśmy na długi spacer a w trakcie jak szykowałyśmy kolację dojechali po nią rodzice . Z dziadkiem podyskutowała sobie o filmach . Ostatnio bardzo się zainteresowała filmami , na razie fantazy i o superbohaterach ( i trudno o coś innego, ma dopiero niecałe 12 lat) , wie co nowego będzie kręcone , kto w jakich rolach i zna treść . Dorośleje nam wnusia , księżniczki i domki dla lalek odchodzą do przeszłości.
Znów kupiłam nowy numer "Mojego Mieszkania" . Remontów nie planuję na razie , bo dopiero co zakończyliśmy, więc w sumie mi nawet nie potrzebne , ale jakoś polubiłam to pisemko i nie potrafię z niego zrezygnować. No i do robótek mnie ciągnie . Dawno nic nie zmajstrowałam .
Ludzie nie mają wyobraźni. Jedni nie przyjmują do wiadomości że jest covid a inni lekceważą objawy. Oby za to nie zapłaciła wysokiej ceny.
OdpowiedzUsuńDobrze, że reszta rodzinnie i dobrze. Najważniejsze. Uściski
W miarę , do dobrze to chyba jeszcze trochę daleko. A w przypadku tej kobiety; jak dla mnie stwarza zagrożenie dla innych.
UsuńMoja druga połowa zawsze mówi: Oho, idzie zima, Maryś szpera we włóczkach:-) bo to taki czas, kiedy chce się zasiąść w cieple, liczyć oczka i dziergać. Beztroska ludzka przeraża, pewnie do czasu, aż dotknie choroba lub kogoś z bliskich; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj na moim blogu Mario. Rozbawiło mnie to co napisałaś o Drugiej Połowie. A w gruncie rzeczy jest urocze i pełne ciepła. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń