W pracy z braku innego zajęcia oprócz pisania meili i kilku faktur zrobiłam porządki w kasie . Ja to tylko tak nazywam ,w rzeczywistości pogoniłam zalegających płatników . Co z tego wyniknie ? A się okaże . Jeden się wywiązał od razu , a tych paru innych pewnie dalej się będzie ociągać.
Z matką znów mam jazdę , tym razem po raz kolejny o stare , nie nadające się już dla niej okulary, które jej powynosiłam i jak zwykle ; wszystko ją boli. Jakoś obeszło się dziś bez pogotowia a o okularach chyba po południu już nie pamiętała.
Tak poza tym nie zabieram się na razie za żadne sprawy domowe, choć powinnam , bo wiadomo w domu zawsze się coś znajdzie . Zdążę , nic na siłę . Zbieram się psychicznie po ubiegłorocznych zaszłościach . Urlop mi w tym pomógł , nie da się ukryć.
Czytanie książki odpuściłam i chyba już do niej nie wrócę , choć nie skończyłam . Po prostu się nie da. Zwykle jak zaczynam coś czytać to kończę , to chyba pierwszy raz kiedy nie zdzierżyłam . Dla równowagi chyba sobie coś lekkiego poszukam , kryminał jaki albo coś historycznego .
Wierzę, że nie dotrwalas do końca przy takim naświetlaniu spraw. A dom i tak trzeba ogarnąć więc dzień w tą czy tamtą nie ma znaczenia. Usciski
OdpowiedzUsuńZgadza się , a robota nie zając - nie ucieknie.
Usuń