w normie ; bez rewelacji i bez nadmiernych spinek . Jest jak jest , zaczynamy w tym funkcjonować względnie normalnie . Wszyscy przyjęli do wiadomości, że są braki i na towar się czeka.
Babusia szczepienie przeżyła, nic jej nie jest , przekazów od Bila Gatsa nie odbiera , 5G też , pancerzyk chitynowy jej nie wyrósł i twierdzi, że nawet ręka jej nie boli. Czyli, że nie jest tak najgorzej z tą szczepionką . Trochę sobie żartuję , ale zaraza nie odpuszcza i nie wiadomo jaką drogą się to dalej potoczy. Najgorszy jest ten brak kontroli nad rzeczywistością .
Jutro wybieramy się na zakupy świąteczne . Może się okazać ,że za chwilę i naszą okolicę zamkną i zostaną tylko osiedlowe sklepiki albo internet. Nie lubię zakupów w internecie robić , muszę widzieć co kupuję . Mogę nie wyrobić jutro z opowiastkami o kamyszkach, ale spróbuję coś przygotować .
Jakoś zbliżające święta mnie nie cieszą . Nie tak to powinno wyglądać i przebiegać . Nawet dekoracji jeszcze nie wymyśliłam .
Diety się trzymam jak na razie , choć wszyscy w koło objadają się jakimiś smakołykami.
A my chyba w kwietniu się zaszczepimy. Albo i później. Nie jesteśmy jeszcze w tym wieku na już. Italia jest wiekowa i chyba kończą 80. Nas zamykają od poniedziałku. Galerie też. A w ogóle to nie wiadomo co będzie i jak. Święta też mnie nie cieszą. Dla mnie w tej chwili najwazniejsza jest ciepła pogoda. Trzymaj się. Buziaki
OdpowiedzUsuńWiosna już za kilka dni , będzie lepiej . Buziaki
Usuń