Ciepło . Aż za ciepło jak na tę porę roku . Do pracy pojechałam bez kapelusza i rękawiczek. Nie były potrzebne. Gotuje się i to nie tylko u nas. Kłopoty z dostawami coraz większe. Zatory płatnicze tez , choć chwalić Boga u nas się trochę odblokowało. Co dalej - zobaczymy.
Po obiedzie pojechałam do matki . Jak zwykle bałagan aż kipi a drzwi do lodówki nie zamknięte . Jak ona to robi? Jakimś cudem łazienke udało jej się ogarnąć . Cud chyba . I jak zwykle ona , ciężko choruje. Jestem u niej co tydzień i nigdy jej nic nie jest , ale ona jest chora. Klub emerycki, do którego należy wznowił działalność i już ją tam ciągnie. Stanowczo zabroniłam , ma tam nie chodzić . W takim skupisku ludzi nie trudno załapać wirusa . Ale czy ona mnie posłucha? Zwykle nie słucha.
Wieczorny spacerek bardzo przyjemny ; powietrze prawie wiosenne . Produkcja królików w toku , aktualnie 7 , ósmy się robi.
Nie nadążysz za matencją czasami! I nic nie zrobisz! Po prostu się nie da! Cierpliwe tłumaczenie tez nie ! Udawać?. Nie wiem! Czasem sobie myślę, ze byłam szczęściarą w tym względzie!
OdpowiedzUsuńNo nie nadążam i nic nie mogę zrobić , ale co tam przetrzymam ( jak wcześniej na łeb nie dostanę). Ciepłe i puchate dla Ciebie
UsuńJa mam pomysł na króliki z zastosowaniem materiału. Jak wypali, to pokażę. No cóż sama wiesz, że lepiej nie będzie i na pewne zachowanie nie masz wpływu. A wiosna jakby postanowiła przyjść wcześniej. Buziaki
OdpowiedzUsuńTo produkuj te króliki, bo już mnie ciekawość zżera jak będą wyglądać . Dziś już wiosna na całego .
Usuń