Znów gorąco. Niby w nocy trochę popadało , ale około południa już znów śladu nie było. Ta katastrofa ekologiczna naprawdę zaczyna być realna .
W pracy luzik , jak na nasze możliwości naprawdę nie wiele się dzieje. Ale to tylko taka chwilowa przyczajka . Po weekendzie będzie jak zwykle.
Z moją nogą lepiej. Trochę mnie jeszcze pobolewa ale opuchlizna zeszła. Zaprzyjaźniony medyk chyba na urlopie , bo nie odebrał i nie oddzwonił więc skierowania na prześwietlenie nie załatwiłam. Spróbuję jutro w innej przychodni, może uda się bez skierowania.
I tyle. Kończę czytać " Krzyżowców". Na weekend muszę sobie jakieś nowe czytadło skołować . Może znów jakiś kryminał .
Kryminały Hanny Greń . polecam .wszystkie serie.:*
OdpowiedzUsuńRozejrzę się . Kusi mnie "Nóż" Jo Nesbo . czytałam bardzo dobrą recenzję .
UsuńMam ebooka. Jeszcze w kolejce. :)
OdpowiedzUsuń