takie zwykłe codzienne . Nic szalonego , nic szczególnie ciekawego, jeszcze jeden zwyczajny dzień . I tak jest dobrze , nie zawsze musi się coś dziać .
Byłam wczoraj u matki. Zawiozłam jej śliwki i trochę gotowych kompotów. Póki co nic nie wywinęła . Siedzi w domu i ogląda seriale. Nie chce jej się chodzić do klubu emeryckiego . Na razie chodzi tylko na chór. Widzę ,że oklapła. Już się nawet ze mną nie kłóci i nie wymyśla nowych teorii spiskowych; pytanie jak długo. Wyznaczyłam sobie środę na dzień odwiedzin u niej i muszę się tego trzymać , bo widzę ,że już wymaga dopilnowania.
Dziś ostatecznie ogarnęłam resztę śliwek. Wypestkowałam , powkładałam do woreczków i zamroziłam. Dosmażam też ostatnią porcję powideł , jutro załaduję do słoików i na tym chyba skończę na ten rok zabawy z owocami. Zapas mam na dobre pięć lat do przodu.
Postanowione ; w niedzielę jedziemy odwiedzić przyjaciół z Podlasia . Są w sanatorium niedaleko Torunia. Świetna okazja żeby się spotkać i spędzić razem trochę czasu. Już się cieszę.
Jeśli chodzi o sprawy pracowe , to znów nie śpię po nocach; zbliża się termin zapłaty dwóch dużych faktur a ja denerwuję się czy na pewno klienci zapłacą . Ile razy to przerabiałam Miliony ! Na jednego raczej można liczyć na pewno , kwestia czy się wywiąże w tym tygodniu czy dopiero w poniedziałek ( termin przypada w sobotę). Drugi zapłaci 30-ego , chociaż termin ma jutro. Ten model tak ma , o czym się przekonałam już nie raz , płacą albo 15 albo 30 i w żaden inny dzień. Zobaczymy.
Małżonek dostał zaproszenie od dostawcy alarmów na wycieczko- szkolenie ( z dużą przewagą wycieczki) do Czech, w nagrodę za osiągnięcia w sprzedaży i znajomość systemu . Stamtąd wywodzi się firma produkująca. Miło . Chętnie bym się wybrała na taką wycieczkę, ale niestety , tylko na jedną osobę. Ale i tak miło , doceniono nas.
Czyli życie w roznych odslonach. Dlatego lubię nasze blogi. :)*
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Taki zapis codzienności. W gruncie rzeczy ulotny , a te blogi jakoś to porządkują.
Usuń