A już myślałam ,że mi się uda , nie robić tego projektu . Temat leżał dobre 2 tygodnie i nikt nie chciał tknąć , a dziś , kiedy się okazało, że jeszcze tylko kilka dni zostało, nagle mój małżonek się do tego zapalił. I siedzimy dziś przy tabelkach i liczymy . A im dłużej liczę tym mniej mam ochotę do tego podchodzić . Zakres i ceny robią się kosmiczne. No niech tam ...
A tak poza tym wszystko idzie swoim torem . Nie należy wprawdzie chwalić dnia przed zachodem słońca , tydzień się dopiero zaczął i nie wiadomo jak się dalej sprawy potoczą .
Po woli czas się szykować do malowania . Przywiozłam dziś kilka kartonów , żeby mieć w co pakować . A jest tego trochę , przede wszystkim kolekcja kamieni. Sprawa malowania zaklepana na ostatni weekend marca.
Przyszedł dziś materiał na zazdrostki do kuchni , który zamówiłam tydzień temu . Drobniutka , lawendowa krateczka, cieniutka bawełna ; będą się ładnie układać . Tanio nie wyszło i raczej w tej firmie nic więcej nie kupię , ale w naszych hurtowniach i sklepach niestety brak w tym kolorze i wzorze. Mam roboty krawieckiej całe mnóstwo, a i parę pomysłów wielkanocnych też się znajdzie. To jednak nieco później .
W moim przybiurowym ogródku pojawiają się nowe kwiatki. Coś niebieskiego wygląda z ziemi.
Czasem warto trochę przypłacić dla efektu. Może ten projekt okaże się korzystnym. A robota krawiecka plus malowanie = się pieknie prezentujące się miejsce na ziemi czyli DOM. :)**
OdpowiedzUsuńOstatecznie daliśmy sobie spokój z kontraktem po przedyskutowaniu i dokładniejszemu przyjrzeniu się perspektywom. ładnie będzie i z pewnością się pochwalę , jak już całą tę robotę odwalimy
Usuń