i to właściwie wszystko w kwestii dzisiejszego dnia . Męzuś spał prawie do obiadu , a ja ze dwie godziny po . Poza tym byczymy się się równo. Trochę czytamy , trochę oglądamy tv , mężuś czyta zaległe wiadomości w necie i tak sobie leniwie płynie ta niedziela I dobrze, lenistwo wskazane zwłaszcza, że nowy tydzień zapowiada się intensywnie, a kolejny jeszcze bardziej.
A tak poza tym , to czas się mobilizować do jakiejś działalności robótkowej. Na uszycie czeka plecaczek-minionek, zdjęcia do oprawienia i powieszenia w sypialni na ścianie ,zaprojektowanie kontenerka pod sprzęt rtv, czeka też kilka pudełek do oklejenia, przemalowanie ławy srebrna farba okazała się nie trwała , wyciera się i wciąż lekko klei , mimo zastosowania się do instrukcji ) , no a potem odnawianie saloniku . I jaskini dziadka- jak mówią maluchy, czyli pracowni .
Przyda się leniwa niedziela przed takim planem robót. Mnie taka moja stagnacja już dobija. A w sumie nie mam na nic czasu. Ciągle spacerowo. :)***
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nad kondycją intensywnie pracujesz tym spacerowaniem . Wiem ,odpowiedź taka z gatunku czarnego humoru. Nie zazdroszczę Wam tego życia-nie życia.
Usuń