Roboty jak nie było to nie było i się wszyscy wkurzali , za to
teraz w jednym tygodniu zwaliło się aż pięć i to dużych. Nie wiem jak to
ogarniemy , bo wszyscy chcą już . No cóż , był czas się przyzwyczaić .
A poza tym to przyjechała moja zamówiona książka . Już nie mogę
się doczekać , żeby się do niej dobrać. Impreza z okazji gali sportu póki co
odwołana , a właściwie to przeniesiona na 6 stycznia. Za mało chętnych. Może i
lepiej .
Dostaliśmy dziś od szefowej biblioteki zaproszenie na wieczór
autorski profesora Bralczyka . W najbliższy piątek. Wybierzemy się oczywiście
.
Oby poszlo po Twojej myśli. Spotkanie pewnie będzie ciekawe a od przybytku zamówień głowa przestanie boleć. Buziaki
OdpowiedzUsuńPrzestanie, szczególnie jak się te zlecenia na stan konta przełożą .
Usuń