Na po południe miałam inne plany , zamierzałam pojechać do matki ogarnąć jej sprawy , ale podrzucili mi wnusię . Syn miał jakiegoś popołudniowego klienta , a synowa szła na wywiadówkę . No i zleciało. Będę musiała wybrać się jutro , choć też planowałam co innego . No i system się posypał ; makaron do niedzielnego rosołku będę produkować w sobotę a miałam podciągnąć robótkowanie . Ja już chyba w jakimś normalnym porządku funkcjonować nie będę . Zmienia się wszystko z prędkością światła.
Spisałam sobie tytuły książek , które chciałabym dostać od Gwiazdora ; wyszło aż 6 pozycji . Do wyboru oczywiście. Bliżej świąt podrzucę synowym , żeby im ułatwić życie.
Jakoś mi dziś pisanie nie idzie więc ciąg dalszy jutro.
Nie idzie jak za duzo na głowie i na dodatek się kręci nie w tę stronę co należy . Ale jak Cię znam gdy tylko wskoczysz w koleiny wszystko nabierze normalnosci. Tez lubię w prezencie ksiazki. Teraz wersje elektroniczne. Prawie że odwracam w nich kartki. Czyli przyzwyczaiłam się. **
OdpowiedzUsuńDo mnie jakoś elektroniczne książki nie przemawiają , no i muszę dobry przykład wnuczętom dawać , bo to pokolenie emotikonów i komputerowych ikonek więc do czytania trzeba zachęcać
Usuń