w domu oczywiście , choć i w przybiurowym ogródku też . Od rana pojechałam na zakupy jak zwykle . W planach miałam jeszcze myjnię samochodową , ale chętnych dziś było dużo i nie chciało mi się czekać w kolejce. Auta nie umyłam. Na zieleniaku kupiłam też kilka roślinek do mojego skalniaka . Posadziłam po południu. Zobaczymy jak sobie krzaczki poradzą . Iglaki rosną jak szalone. Środek na zarazę pomidorową też kupiłam , ale nie wiem czy nie przedobrzyłam z ilością . Nie znam sie na tym więc się okaże. Sezon rozpoczęła też moja zaprzyjaźniona babcia - ogrodniczka . Miała mnóstwo sadzonek , ale też młodą kapustę , szczypior , rzodkiewki i rabarbar i oczywiście ziółka . Zakupy zrobiłam u niej a jakże. I jak to od wielu lat mamy w zwyczaju pogadałyśmy sobie chwilę .I bardzo się ucieszyłam , że znów ją spotkałam .
Po powrocie zabrałam się do porządków w lodówce. Nie wiem jak to się stało , ale ktoś przekręcił pokrętło od temperatury na max i w lodówce zrobiła mi się zamrażarka . Rozmroziłam , pomyłam wszystko i na nowo poukładałam . Wbrew pozorom takie sprzątanie zabiera dużo czasu . Przy okazji zużyłam parę rzeczy , które mi w lodówce za długo leżały. Obiad był taki w rodzaju "coś z niczego w jednym garnku" ( ajntopf po naszymu) ale wyszedł pyszny.
A po południu pojechaliśmy sadzić roślinki.
Ochłodziło się i zanosi na deszcz. Na razie tylko zanosi i to już mniej więcej od południa.
Dziś z cyklu Hania ogrodniczka. Deszcz przyda się tym nowym sadzonkom. Lepiej się zadomowia.A co z kuflikiem cytrynowym? U mnie kwitnie jak szalony. Całe gałęzie szczotek. I młoda kapusta już i rzodkiewki o rabarbarze nie wspominając. Idzie lato. :)***
OdpowiedzUsuńKufliki są do kupienia w sklepach ogrodniczych , choc akurat nie w moim mieście , ale jak poczytałam o hodowli to wymagają ciepła. Temperatura poniżej 7 stopni na plusie im nie posłuży . Muszę poczekać aż stanie garaż , to bedę miała gdzie schować jak się będzie ochładzać . Ale będę je miała , bo się w nich po prostu zakochałam.
Usuńbardzo pracowity dzien! u mnie bylo mniej pracowicie wczoraj i jest mniej dzisiaj... pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale w sumie coś innego niż w inne dni więc przyjemnie.
Usuń