Pisałam wczoraj o tym, że dostaliśmy zaproszenie na wesele do syna przyjaciół . Wieczorem dodzwoniłam się do przyjaciółki , żeby o tym radosnym fakcie pogadać i co słyszę ; zmarł nagle jej brat . Dziś był pogrzeb. Jak pamiętam , to ze dwa lata starszy od niej i mojego męża , ode mnie jakieś trzy... Zawał serca . Nie trzymali się specjalnie razem ale jednak to brat . Przykre to.
Tak poza tym dzień wyjątkowo spokojnie mi minął . Załatwiłam to co miałam do załatwienia, nawet bez pośpiechu . Reszta ludzi była na szkoleniu i to dość długo . Teraz czekamy na wnusię . Nocuje dziś u nas jak co miesiąc a jutro obowiązki babciowe; szkoła, odrabianie lekcji i chór. I tu znów muszę się pochwalić . Wnusiny chórek zajął pierwsze miejsce w konkursie talentów organizowanym przez miasto. Jeszcze nie znam szczegółów , ale już zdążyła do mnie zadzwonić i się pochwalić .
Dziś było bardzo gorąco, pogoda letnia, juro ma być jeszcze cieplej. Niby dobrze , ale po tych prawie minusowych temperaturach zbyt szybko.
Macham na znak,że byłam!
OdpowiedzUsuńOdmachuję i jeszcze raz przytulam , czytałam.
Usuń