i to właściwie najważniejsze wydarzenie dnia . Synową i wnusia wypisali dziś ze szpitala. Mały śliczny i słodki . Ma bardzo ładne regularne rysy i gęste , jasnobrązowe włoski i jak wszystkie noworodki granatowe oczka . No i żarłok z niego straszny . Ciągle by coś jadł. Starszy braciszek zachwycony , zagląda co chwile do łóżeczka i głaszcze maluszka po rączkach . Zobaczymy jak długo, pewnie z czasem się przyzwyczai do obecności młodszego brata . W Gwiazdkę znów nas więcej zasiądzie do wigilijnego stołu , choć mały jeszcze smakołyków świątecznych nie skosztuje.
Odebrałam dziś ciuszek zamówiony na urodziny wnusi . Jest śliczny . Przy czasie zrobię jakąś fotkę . Niebieski kolor ze zdjęcia w katalogu w praktyce okazał się turkusem , ale przez to efekt jest jeszcze ciekawszy .
Dziwne ale nikt nie sprzedaje chryzantem . Mniej niż tydzień przed Świętem Zmarłych wszędzie było pełno stoisk z tymi kwiatami , a w tym roku nie ma nikogo. W kwiaciarniach też śladowe ilości. Zobaczymy w piątek i sobotę . Liczyłam ,że kupię kwiaty jak zwykle , dzień przed świętem , ale kto wie , może będzie trzeba się zadowolić sztuczną wiązanką ?
Za oknami przepięknie, kolorowo i słonecznie . Nie wiem dlaczego ale kiedyś jesienie nie wydawały mi się aż tak piękne . Starzeję się najwyraźniej
Hania... jak milo to napisałaś. Tak ciepło. całuje
OdpowiedzUsuńGRATULACJE!!!!!
OdpowiedzUsuńDla Rodziców!
Dla dumnych Dziadków!
:-)))))
Dziękuję Kochane !
OdpowiedzUsuń