Takiej anomalii pogodowej nie pamiętam ; dziś w środku dnia świeciło słońce i padał śnieg. W ogóle sypnęło trochę śniegiem ale raczej śladowo . Na normalną zimę się nie zanosi. Krzaczki w zdłuż dojazdówki do biura nadal kwitną na różowo.
Dopadł mnie katar . Nie pamiętam kiedy tak mi z nosa leciało jak dziś . Co tam , przyszło to i minie.Ale do pracy zapału dziś nie mam. W pracy po woli kończymy stare tematy , a nowe się mnożą. Miałam dziś mnóstwo spraw w mieście , ale i tak połowy nie zdążyłam . Musiałoby mnie nie być w biurze ze trzy godziny. Dokończę jutro. I może w końcu kupię wycieraczki do mojego auta , bo ciągle albo zapominam , albo nie mam czasu .
A poza tym , na wystawach sklepowych robi się czerwono . Martwy sezon w handlu ożywiać czas zacząć - Walentynki blisko.
Uwaga : chwalę się bransoletką
Nie zbyt dobrze widać szlif na tym fiołkowym tle .
A to znalazłam na Fastrydze jako prezentację możliwości włóczki . Ładne, choć kolory nie moje ale sam wzór ciekawy. Taka narzutka na chłodniejsze wiosenno - letnie wieczory. Kusi mnie żeby sobie taką wydziergać.
Hania , Bransoletka cudowna... co do narzutki fajna ale ja bym wydłużyła do talii.
OdpowiedzUsuńSytuacja w kraju i na Ukrainie mnie przeraża.
Też myślę ,że dłuższa byłaby lepsza . Z drugiej strony widuję jakieś obrazki modowe właśnie takie - krótkie pelerynki. A poza tym im dłużej patrzę na włóczkę tym bardziej mam ochotę zrobić sweterek .Na pewno będzie bardziej przydatny niż peleryna
Usuń