pomyliłam oferty, wysłałam nie tą , którą powinnam . No koniec świata! Dawno mi się coś takiego nie zdarzyło . Mam nadzieję,ze chłopaki tego nie wyłapią , bo się nasłucham . Od rana do późnego popołudnia miałam znów co robić. Dotarła przesyłka, prezent na Mikołaja dla wnusi ! Wywiązali się ,że głowa boli . Żeby było śmieszniej przesyłka poszła In Postem . Awizo było przedwczoraj w skrzynce . Nie miałam jak odebrać wczoraj ,więc dziś rano pojechałam na drugi koniec miasta do siedziby i co się okazuje ? Przesyłkę mam do odbioru na rynku , ni mniej ni więcej tylko w kiosku Ruchu ! Co za poroniony pomysł, żeby przesyłki polecone za potwierdzeniem odbioru zostawiać w jakiś kioskach czy sklepikach ? Odebrałam . I tak musiałam w drodze powrotnej przejechać przez rynek ( no nie musiałam , ale tamtędy mi było najkrócej) . Kawy i herbaty nie odebrałam . Sklepik dziś nieczynny . Nie mogła kobieta wczoraj mi o tym powiedzieć ? Czasem łapy opadają na bezmyślność . Jutro mam nadzieję załatwię sprawę od rana , bo na pierwszą muszę mieć gotowe przynajmniej kilka upominków.Na szczęście resztę zdążyliśmy dziś kupić. Jutro zacznę pakowanie i wysyłanie.
Przyszedł prezent gwiazdkowy dla mężusia. Zamówiłam w Dauglasie jego ulubioną wodę i żeby się załapać na darmową przesyłkę plyn do kąpieli.. Paczka dziś przyszła , kurierem po dwóch dniach . Oprócz zamówienia znalazłam jeszcze trzy próbki , katalog i bon rabatowy na 30zł oraz bony rabatowe do sklepu z obuwiem . Nie skorzystam z tych akurat , bo to buty z bardzo wysokiej półki .
Zadzwonił mój kuzyn. Nie widzieliśmy się od siedmiu lat. Będzie w piątek przejazdem w naszym mieście , umówiliśmy się , że wpadnie na herbatkę . Bardzo się cieszę. Wiele fajnych przygód razem zaliczyliśmy w dzieciństwie , jak na przykład wdrapanie się na czubek komina piekarni jego dziadka.. Oberwało nam się, ale co sobie panoramę Żnina obejrzeliśmy z góry to nasze.
A poza tym śniegiem sypnęło z wieczora , co prawda takim mokrym i lepiącym ale od razu odświętniej się zrobiło dookoła i miejskie dekoracje nabrały nowego kolorytu..
Każdemu zdarzają się pomyłki, bo przecież nie myli się tylko ten, kto nie pracuje! Wiem, jesteś obowiązkowa, ale przecież to nie koniec świata. Może trochę w Święta odpoczniesz?!
OdpowiedzUsuńWiem ,za bardzo się tym, nie przejęłam zwłaszcza,że nie mam ochoty z tym klientem w dłuższe układy wchodzić , ale mimo wszystko głupio wyszło.
UsuńHania, ja ostatnio znów ziemniaki zostawiłam w sklepie przy innym stoisku. Też za dużo mam na łbie
OdpowiedzUsuńczas n relaks. A u mnie Nowy Rok z wysokiej półki się zacznie więc odpoczynek wskazany. Nie dajmy się zwariować. :)
.
Czekam na ten relaks , ale jeszcze muszę ostro popracować.
Usuń