Oj zmienia. Urwałam się rano na targ . Chodzę sobie po tym targu , zaglądam tu i ówdzie na stragany , czasem jakiś głos ponury wrzaśnie sobie ( nie , nie maść na szczury - jak w piosence) ale "wszystko po 5 złoty , tylko u naaaaaaaaasssss"!!! , aż tu słyszę jakieś damskie głosy ; bardzo głośno rozprawiają o jakimś wyjeździe, fociach wrzuconych do netu i komentach na fejsie . Odruchowo się odwróciłam na takie głośne gadanie i co widzę ; dwie mocno starsze panie , na oko w wieku mojej matki i teściowej . Obie ubrane w dżinsy i jakieś modne kurteczki przeciwdeszczowe , jedna z torbą - wózkiem , druga z plecaczkiem na plecach. A jeszcze parę lat temu taki obrazek i rozmowa byłby nie do pomyślenia. Starsze panie siedziałyby w poczekalni u lekarza albo na ławeczce w parku i gadały o chorobach .
Wczoraj zadzwonił Duży Prezes małych Geesów ( nasz dawny kumpel z LO zresztą ) - tak gościa przezwaliśmy , trochę ironicznie , bo oprócz zasiadania na stołkach ,jak dotąd nie hańbi się szczególnie pracą. Koniecznie musi rozmawiać z moim mężem . Mężuś wczoraj zalatany był niemożliwie więc nie oddzwonił . Rano przyszedł meil z geesów od samego Dużego Prezesa . Pilnie potrzebny mu monitoring , na placu i w sklepie . W sklepie nawet pilniejszy . Mężuś i tak jechał dziś do tamtej wsi , na awarię do gminy więc przy okazji i do niego wstąpił. No i jest kolejne zlecenie . Tylko po co komu monitoring na geesach? Ukradną sznurek do snopowiązałki i łańcuchy ? Widać czasy takie ,że ukradną ... Tak w kwestiach bezpieczeństwa , to jakaś psychoza rośnie ; alarmy, monitoringi, kontrole dostępu i jak by tego było mało , programy szpiegujące komputery pracowników - wiadomo z nich wszystko , czym się pracownik zajmuje, dokąd wysyła korespondencję , co kopiuje, co drukuje , czego szuka w internecie itd . W ostatnich dwóch tygodniach sprzedaliśmy takie już dwa. Sprawdza się wizja Orwella . A ludzie sami się o to proszą. Długo by przypadki różne przytaczać .
A poza tym ; klucze ptactwa odlatujące na południe i poranki spowite mgłami. Jesień w całej okazałości .
Popołudnie spędziłam na zabawach z wnusią i naprawianiu plecaczka . Urwały się dziecku szelki. No to babcia za igłę i szyła a w tym czasie dziadek robił za przedszkolaka - dziecko jest na etapie zabaw w dom- odprowadzała dziecko do przedszkola. Na koniec wymyśliła sobie inną zabawę ; stanęła po srodku pokoju i stwierdziła ,że jest szklanym posągiem , a my mamy chodzić koło posągu. Ma dziecię wyobraźnię...
Na targu kupiłam trochę śliwek węgierek . Jednak oprzeć się nie mogę , powidła muszę usmażyć . W czasie porządków w piwnicy odkryłam ,że powideł nie ma. Na konfitury chętnych brakuje, ale na powidła wszyscy chętni. Jutro po pracy się za nie zabiorę .
Tak, tak ... świat się zmienia Panie dzieju :) Serdeczności. Sobota zaraz znikam bo wreszcie słońce :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie samo posiadanie monitoringu jest niezwykle ważne i muszę powiedzieć, ze warto jest mieć te rozwiązania. Ja korzystam z powodzeniem z systemów od https://www.optiguard.pl/ i muszę powiedzieć, że faktycznie są to rozwiązania najwyższej jakości.
OdpowiedzUsuń