Rusza się trochę z kasą i bardzo dobrze , bo kasa potrzebna . Rozliczyłam dziś kolejną inwestycję , oby klient się wywiązał w terminie.
Auto mężusia w warsztacie . Coś zazgrzytało i okazało się ,że rozrząd do wymiany . Następny w kolejności będzie mój. W końcu dostaliśmy części , ale wymiana potrwa około tygodnia, bo coś tam trzeba oddać do regeneracji . Kupno nowego się nie kalkuluje. Nadal jeżdżę bez przeglądu . Póki co udaje mi się nie podpaść policji .
Burzowo ale ciepło , zakwitają bzy . Nawet jak na nasz fyrtel bardzo wcześnie .
Jutro wybieram się na targ. Muszę sobie kupić domowe klapki , bo moje żywot zakończyły i co więcej to się okaże. Może się na coś załapię . A poza tym lubię się pokręcić pomiędzy straganami , a już dawno tego nie robiłam .
W Chorzowie nie tylko kwitna bzy ale i kasztany ... a targ uwielbiam i brakuje mi tego z Ascoli :)
OdpowiedzUsuńkasztanów jeszcze kwitnacych nie widziałam, bzy tak...
UsuńTeż dziś zauważyłam kwitnące kasztany .
OdpowiedzUsuń