Poduszki "na ludowo" uszyłam - już są ubrane i dekorują kanapę . Nigdy za takim stylem nie przepadałam ,ale lubię odmianę . I ładnie wpisują się w wielkanocny klimat .
Uszyłam też "ubranko" na rowerowy koszyk. Trochę mi to zajęło . Niby nic takiego ale łatwe to nie było. Jak wymyśliłam tak zrobiłam - koszyk jest w stylu wiktoriańskim ; czarne tło , czarna róża i dwie czaszki . Przydałyby się jeszcze jakieś kokardki , albo łańcuszki . Coś dorobię przy czasie . Parę takich udekorowanych jeździ po mieście , ale raczej na "słodko" ; kropeczki , kwiatuszki , serduszka ,pastele . Też fajnie , ale trochę nie moja bajka . Ja lubię mroczne klimaty więc je sobie zrealizowałam przy rowerze. Prawdę powiedziawszy mój rower choć markowy to mocno "orypany " . Młodszy syn namawia mnie na kupno nowego . Nie pali mi się do tego, przynajmniej na razie.
A poza tym do świąt prawie się przygotowałam. Zasiałam rzeżuchę , wypisałam kilka kartek świątecznych , wyprałam obrus i serwetki . Został mi do prania koc i nakrycia z foteli i wyprasowanie wszystkiego , a potem to już tylko smakołyki będę szykować i kończyć świąteczne dekoracje. Może upiekę chlebek cebulowy na świąteczne śniadanie ?
Szkoda, że nie wpadłaś na pomysł, aby do mnie zadzwonic, byc może udałoby sie coś w pobliżu mnie załatwic, a tak znowu pewnie tylko migniesz po drodze! ;-(((
OdpowiedzUsuńBlisko będę i liczę na wycieczkę krajoznawczą po Małym Białym
Usuńja tez na finiszu... pare drobiazgow... dekoracja i kucharzenie. Starczy czasu na ogrodek. Jeszcze tylko spore prasowanie... :) ale to lubie
OdpowiedzUsuńNa ogródek to się wybieram po gryczpan do koszyka ( bukszpan znaczy )
Usuń