babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

wtorek, 21 października 2025

21.10.2025 Różne sprawy babusine

 Tak się zastanawiam o czym tu dziś pisać, bo nic szczególnego niby się nie dzieje , ale jak się trochę nad tym zastanowić to jak to się mówi "diabeł tkwi w szczegółach". Robota jak robota , teoretycznie ta co zawsze a w praktyce to coraz jej więcej. A podobno jestem na emeryturze ... Z drugiej strony dobrze, że ta robota jest, tyle że już straciłam do niej serce. Wytrzymam do czasu aż spółka wystartuje, ale na wielki entuzjazm to już mnie nie stać. Za dużo mam na głowie ostatnio. Ogarniam dwa domy , swój i matki, firmę i działkę. Jest tego trochę. Działka stawia mnie do pionu, po prostu lubię pracę i życie na świeżym powietrzu więc jest jakiś plus. No dobra, ponarzekałam trochę, czasem człowiek musi. 

Popołudnie dziś domowe. W końcu zrobiłam wkład do wazonu na ojca grób, Mamy taki granitowy, niestety kiedyś nam go mróz rozsadził, bo napadało wody i zamarzło. Kupiłam nowy i teraz kombinowałam jak zabezpieczyć przed mrozem, No i wymyśliłam. W marketach budowlanych sprzedają do tego takie plastikowe wkłady. Kupiłam włożyłam gąbkę do kwiatów ii poukładałam kwiaty ale okazało się , że to za lekkie i bukiet poleci z wiatrem. No i wymyśliłam ,że zaleję to klejem do płytek albo gipsem. Gips mi odradził małżonek , bo chłonie wodę i nie wytrzyma. Stanęło na kleju do płytek. Zostało nam trochę po wykańczaniu łazienki na działce więc wykorzystałam. Rozmieszałam z wodą na papkę gęstości budyniu i nakładłam do plastikowego wazonu, teraz schnie. Jutro zobaczę czy mi się udało. Wyprałam też w końcu zimowe kurtki, bo zimna jesień w tym roku i pewnie szybko przyjdzie w nie wskoczyć i na koniec jeszcze przesmażyłam żurawinę. Nie , nie mam  na działce, kupiłam trochę na zieleniaku. Zwykle robię z dwa - trzy słoiczki, żeby było do zimnych mięs na Wielkanoc i na inne okazje. No i oczywiście zaliczyłam wizyty u matki. Opiekunka na chorobowym więc latam trzy razy dziennie. Dzwoniła do mnie koordynatorka, że nie ma na ten tydzień zastępstwa , bo panuje grypa. Wcale mnie to nie dziwi, dziewczyny biegają od jednej podopiecznej do drugiej. Łatwo coś złapać przy takiej pracy. 

I jeszcze moje nowe muzyczne odkrycie, Adrian Von Ziegler. Zdążyłam przesłuchać na razie może z trzy utwory ale mnie zaciekawił. Przyjemna , relaksująca muzyka w stylu fantazy. Posłuchajcie - na dobrą jesień. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz