Jakoś tak robota się do nas przykleiła. od ponad tygodnia , godzin brakuje żeby się z każdym drobiazgiem uwinąć. Nie narzekam , ciężkie czasy idą więc im więcej roboty, tym więcej na "czarną godzinę". Jedyny minus, to to, że zmęczona wychodzę i nie wiele mam już siły zrobić coś po pracy. Dzień jednak coraz dłuższy i krzaczki coraz bliżej. I znów ogrom pracy w perspektywie, ale damy radę. Byle tylko ten trawnik udało się założyć to reszta już pójdzie. Planów ogródkowych na dziś nie zrealizowaliśmy , zabrakło czasu ale pojechaliśmy do marketów , rozejrzeć się za materiałami do ogródka, co , gdzie i za ile. I trafiliśmy na kilka sprzętów, które nam rozwiążą parę koncepcji po taniości i bez wielkich nakładów pracy. Na razie tymczasowo , ale wiadomo ; prowizorki potrafią przetrwać nie jedno...
Tak poza tym ciepło się zrobiło jak na tę porę roku. Wiosnę już widać , szczególnie na trawnikach i klombach.
Dobrze, że plany ogródkowe poprawiają humor po zmęczeniu pracą. Faktycznie idą nieciekawe czasy. Trzeba sobie poprawiać nastrój. Buziaki
OdpowiedzUsuńOgólnie nie wesoło. I tak globalnie i w ogóle. Ale co tam , trzeba iść do przodu. Buziaki!
Usuń