Dziś naprawdę jesiennie , deszcz dzwoni o szyby i ochłodziło się znacznie . Ten przeskok temperatury jest koszmarny , zbyt nagła ta różnica . Nawet trochę zmarzłam w trakcie zakupów , a dokładniej to próby dokonania zakupu . Nie wyszło. Planowaliśmy kupić zlewozmywak do domku ale w naszych marketach odpowiedniego nie było. Skoro jednak zapowiadają deszcze to sobotę zrobimy sobie gospodarczą w domu a po południu pojedziemy do Poznania. Tak całkiem pusto to jednak z tych zakupów nie wróciłam. Trafiła się mała suszarka do naczyń za nieduże pieniądze , to ją kupiliśmy. Zagospodarowuję się po woli w tym domku, choć jak zwykle chaotycznie i bez planu. I oczywiście nie odmówiłam sobie serwetek z jesiennym wzorem . Stan spiżarni powiększyłam znów o kolejne 3 słoiki , tym razem dżemu gruszkowego z dodatkiem limetki. Pyszny wyszedł, kto wie, czy nie zrobię więcej . Gruszki jeszcze są. Prawdę powiedziawszy to zawaliłam słoikami cały regał w piwnicy i jeszcze dwie półki z drugiego, ale jak coś jest pyszne to czemu nie , skoro są wciąż możliwości.
Pyszności nigdy dość. Kiedyś potrafiłam zjeść cały słoik konfitur z poziomek mojej babci. Nigdy nie było za dużo. A jesień i u nas. W górach śnieg. Mam nadzieję, że to chwilowe oziębienie. Buziaki
OdpowiedzUsuńUpały nie wrócą , przynajmniej takie są prognozy , ale padać ma tylko do poniedziałku więc zobaczymy. Buziaki
Usuń