już dziś wiosna . Jak dla mnie to jednak 21.03. a nie żaden 20 czy inny 22, zatem właściwy wpis wiosenny będzie jutro . A dziś mam kolejną akcję z mamuśką . Zablokowała sobie telefon i to tak, że żąda numer PUK dla karty sim . A papiery zaginęły w mrokach dziejów - czytaj ogólnym bałaganie w domu, którego nie jestem w stanie opanować , bo nawet jak coś posprzątam , to najdalej za pół dnia jest jak było. Próbowałam załatwić coś w salonie , ale nie , bo musi właściciel i nie pomogły tłumaczenia, że 87 lat i demencja . Nie i już . Ale dziewczyny i tak były miłe , doradziły jak załatwić na infolinii. Spróbuję jutro jak pojadę do matki z tabletkami.
Tak poza tym zaliczyłam ekspedycję do piwnicy , zabrałam resztę zabawek , jutro zabiorę do biura , a synowa zadzwoni do znajomej żeby odebrała na cele charytatywne. Przy okazji przyniosłam parę pyszności na święta i nie tylko; buraczki w occie , ogóreczki kiszone , kompot z gruszek i przecier pomidorowy . Po woli ogarniam sprawy świąteczne . Nie szaleję ale jakimś cudem mam co potrzebne , żeby zacząć smakołyki szykować . Trochę mi szyki psuje sobota , bo znów jedziemy pożegnać wujka , ale trudno, siła wyższa . Nadrobię w niedzielę .
I na powitanie wiosny , taka pogodna piosenka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz