Wściekłam się dziś niemożliwie i nie tylko ja. Sąsiedzi też. Zwołali zebranie wspólnoty w trybie pilnym , no i wyszło. Jakieś ciemne sprawki zarządcy, w efekcie których komornik zajął konto wspólnoty. Nas jest nie wielu - 15 mieszkań i zaległości w płatnościach nie mamy , czynsz każdy płaci a nasz zarząd coś nakombinował. Mnie już jakiś czas temu podpadały niektóre historie ale skoro większość nic z tym nie robi i wierzy na słowo , to sobie najwyżej pogadałam albo zadałam parę pytań i nic z tego nie wynikło. No i w końcu wynikło. Rzekomo podał nas do sądu facet , który robił nam kotłownie, bo mu wstrzymali ostatnią transze za niedostarczenie dokumentacji powykonawczej . Zarządca twierdzi , że nie dostał awiz wiec i o sprawie nie wiedzieli a szło trybem nakazowym . Akurat w te awiza a raczej ich brak to wierzę, bo tez miałam takie akcje z pocztą. Co do innych spraw to jest zagmatwane a zarządca tłumaczy sie dość pokrętnie. Dwaj nasi sąsiedzi, którzy są przedstawicielami do kontaktów z zarządem nic nie wiedzą . Niby coś robią i mają wgląd w dokumenty, ale też nie wiedzą jak to dokładnie wygląda . Była wiosną ubiegłego roku uchwała, że mają dostać login i hasła do naszego konta ale jak dotąd nie dostali , a ja dziś za to sklęłam zarządcę i zapowiedziałam , że ma być , w trybie pilnym , inaczej pomyślimy o zmianie zarządu. Już zresztą rzuciłam hasło sąsiadkom , że czas się nad tym zastanowić . Znając naszych sąsiadów długo się będą zastanawiać. Tymczasowo sprawę rozwiązujemy w ten sposób , że jeden z przedstawicieli zbiera gotówkę na opłaty i opłaca media ,żeby nam nie odcięli. Tyle, że musimy z nim jeszcze pogadać , bo media to jedno, ale dług trzeba spłacać inaczej będą rosnąć odsetki w związku z czym musi na to przeznaczyć kasę z funduszu remontowego i kosztów zarządu. Trudno , zarządca narozrabiał musi ponieść konsekwencje, do czasu spłaty długu nie dostanie wynagrodzenia z naszych opłat. Ciekawe czy się w tym szybko połapie, Już mi się parę razy zdarzyło tłumaczyć sąsiadom zawiłości księgowania , a dzisiaj to już cały wykład odwaliłam na temat różnicy miedzy fakturą zaliczkową , końcową do zaliczkowej , wz a kosztorysem powykonawczym i protokółami odbioru. Co się księguje , co jest podstawą do wypłaty itd. Jedno jest pewne ; gość od kotłowni naruszył zapisy umowy ( o ile jakieś były , bo umowy nie widziałam) i zrobił przekręt z datowaniem dokumentów , ale całej reszty papierologii nie dopilnował zarządca . Wkurzyli nas nieziemsko. Zobaczymy co z tego wyniknie . Tak czy inaczej muszę z sąsiadem pogadać na spokojnie i pewne sprawy mu uświadomić.
Jutro wieczór kolędowy z zespołem Enej i "Hej kolęda , kolęda ", ale jak ksiądz nie dotrze do 18,00 , to mamy w poważaniu ; zwijamy się z domu i jedziemy na koncert.
I jak tu wierzyć we wszystko. Udanego kolędowania. Uściski
OdpowiedzUsuńDziękuję . No własnie, ja wciąż mam wątpliwości
Usuń