więc relacja ze spotkania autorskiego jutro . Mam się czym pochwalić , bo i podpis autorki zdobyłam i udało mi się z nią parę zdań zamienić. Długo trwało ale było warto . Nawet mój małżonek, który nie lubi takich imprez i poszedł dla towarzystwa był zachwycony. Ja zresztą też , ale napiszę o wszystkim jutro. Super miły przerywnik w skrzeczącej rzeczywistości. Już od rana mamuśka mnie wkurzyła. Przyjechałam jak zwykle ale jej się godziny pomieszały i nawrzeszczała na mnie , że się spóźniłam . Standard. Był czas się przyzwyczaić. W pracy dziś dość spokojnie. Zdecydowanie dzień zrobiło nam spotkanie z autorką.
Super, że się wybraliście i spotkanie tak się udało. A u mnie w tym tygodniu było spotkanie z p. Tochmanem, którego reportaże bardzo lubię czytać i przypomniałam sobie o tym fakcie dopiero dzisiaj. Ech, bez pamięci zewnętrznej to jakoś słabo funkcjonuję :(
OdpowiedzUsuńCzasem się zdarza, ja kiedyś przegapiłam koncert gitarowy , na który szykowałam się kilka miesięcy. Jeśli znajdziesz czas wieczorem to zapraszam, napiszę więcej o tym spotkaniu.
UsuńCzekam na relację ze spotkania. Buziaki
OdpowiedzUsuńBędzie , jeszcze chwila cierpliwości , bo mnie dziś system w chatke z piernika wpuścił, muszę napisać od początku.
UsuńBardzo fajnie, że spotkanie się udało :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Zapraszam na relację . Właśnie wrzuciłam wpis, Pozdrawiam
Usuń