Długi weekend za nami , wróciło stare. Wciąż jeszcze sezon urlopowy ale i tak już coś się dzieje. I dobrze , może jakoś dokulamy do końca roku. Może. bo jak patrzę na to wszystko co się dzieje to mam mieszane uczucia.
A wczoraj zdarzył się cud. Kiedy się przeprowadzaliśmy do naszego obecnego mieszkania nie przelewało nam się oględnie mówiąc, a poza tym nie wiele jeszcze było. W 1996 roku towar dopiero zaczął się pojawiać . Dla oszczędności kupiliśmy dwa , proste drewniane regały . Pomieściły co bardziej wartościowe pozycje naszej biblioteki , służyły nam paręnaście lat aż mniej - więcej w połowie I dekady XXI w zastąpiliśmy je oszklonymi witrynami. Jeden z regałów zabrał starszy syn kiedy zamieszkali z wtedy prawie synową w wynajętym mieszkaniu i posłużył do przechowywania różnych dekoracji i książek by po jakimś czasie powędrować na studencką stancję z synem Szwagroskiej, po czym zaginął w mrokach dziejów. Drugi znalazł miejsce w naszej pracowni i służył nam jako regał do czasopism i książek branżowych aż do roku 2020 kiedy to w czasie nieobecności małżonka spowodowanej rehabilitacją po zawale zrobiliśmy mu z chłopakami remont generalny. Zabrał go młodszy syn razem z innymi meblami przeznaczonymi do skasowania . Syn jednak wspomniał cos o tym ,ze regał porządny i może go zostawi. Nie interesowałam się tym specjalnie . Przypomniałam sobie o tym regale, kiedy zaczęłam się zastanawiać jak zagospodarować nasz PDzO. Kilka dni temu zapytałam o to syna . Stwierdził, że to było tak dawno, że nie pamięta, że go wywoził. Aż tu nagle wczoraj regał w cudowny sposób się odnalazł. A było tak ; młodzież pojechała do znajomych obejrzeć nowy piec . Zeszli do piwnicy a tam oparty o ścianę leżał nasz regał. Syn własnym oczom nie wierzył. Okazało się , że dał go znajomym do garderoby. Niedawno przerabiali garderobę i regał okazał się nie potrzebny, trafił do piwnicy i pewnie został by spalony w starym piecu . A tymczasem wraca co nas. To się nazywa mieć fart. Jeszcze jeden mebel z historią . Ale się cieszę. .
Fajna niespodziewajka! I jaka historia???
OdpowiedzUsuńNiech Wam służy dalej jak najdłużej!
Niespodzianka, gdybym nie zapytała, syn nie zwrócił by na ten regał uwagi , a tak wydał mu się znajomy i skojarzył. Posłuży jeszcze , że hej!
UsuńAle historia. Powrót po latach . Teraz już doczeka zasłużonej emerytury po kolejnym odmłodzeniu.
OdpowiedzUsuńSpecjalnie nie będę go odmładzać, wyczyszczę , ewentualnie zabezpieczę lakierem i tyle. Ma piękną złotą barwę - jak to wiekowe drewno sonowe.
Usuń