z tym malowaniem drewna na zielono. Dziś poszła drobnica .Niby nic takiego , dużo lżejsze ale ilość robi swoje. Naszarpaliśmy sie nie źle , ale jest , pomalowane co do sztuki. Drugi dzień z życiorysu wyrwany , ale co tam. Może do końca lata PDzO będzie pod dachem i gotowy do wykończenia i dekorowania ? Plan już mam , ale o tym potem. Przy czasie wrzucę kolejne fotki z postępów w malowaniu.
Ciekawa jestem planów choć życie i tak je zweryfikuje. Jak to z planami. Całusy.
OdpowiedzUsuńBędą relacje na bieżąco, w odpowiednim czasie
UsuńAż mnie bolą mięśnie od tej Waszej roboty:)
OdpowiedzUsuńA co my mamy powiedzieć !
Usuń