babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

środa, 25 maja 2022

25.05.2022 Dzisiaj będzie na ponuro - uprzedzam

 Nie piszę ostatnio specjalnie ciekawych kawałków a tylko  takie zwykłe codzienności . Sytuacja ogólna nie sprzyja , a nie chcę popadać w czarne nastroje ani tym bardziej szerzyć ich na blogu. Dzisiaj jednak jestem w nastroju podłym - jak zresztą już dość długo- i kolejna "dobra "wiadomość  sprawiła , że się ... nie ;ani nie wkurzyłam , ani sfrustrowałam ; właściwie nie umiem określić swoich emocji.  Co jakiś czas wypływają nowe pomysły na dokopanie obywatelowi ; a to jakieś podatki dla niepoznaki nazywane daninami albo abonementami, a to jakieś nowe kompetencje urzędników jak np, to ,że urzędnik skarbówki będzie miał wgląd bez nakazu sądu na konta bankowe każdego przeciętnego śmiertelnika, a to kolejne kary za coś tam i tak dalej , a dziś nowy pomysł: mają być ścigane sprawy skarbowe, które uległy przedawnieniu. Jak coś się przedawniło, to sprawa zamknięta ; w każdym normalnym kraju tak jest , było i będzie. U nas nie. W tym naszym kraju nie da się już normalnie żyć ; jak nie stan wojenny to kryzys , jak nie kryzys to pandemia, jak nie pandemia to inflacja i tak w kółko. Najgorsza decyzja jaką w życiu podjęliśmy to ta, że zostajemy w Polsce , choć na przełomie lat 70-80-tych rozważaliśmy wyjazd i wtedy , gdy byliśmy młodzi i bez obowiązków mogło się udać. Wyjazd nie był wtedy sprawą prostą i oczywistą , ale możliwą . Poniosło nas , stwierdziliśmy, że nasze miejsce jest tutaj a perspektywy na lepsze właśnie się otwierają . Po 34 latach + jeszcze kilka na "państwowym" , zamiast cieszyć się tym co osiągnęliśmy, zastanawiamy się czym nas państwo zaskoczy i czy przetrwamy. A wbrew propagandzie jest źle , jest źle jak nie było od ponad 20 lat . Firmy tną koszty, rezygnują z inwestycji , stałych umów i reklam, deweloperzy oddają wpłacone na przyszłe mieszkania zaliczki, a inni ograniczają produkcję , bo nie mają zbytu , część zwalnia już pracowników . To wszystko przekłada się na sektor usług , a wiadomo ten zależy wyłącznie od zleceń . Do tego inflacja , bałagan w prawie i podatkach , horrendalne ceny paliw i opału i jeszcze parę innych gwoździ do trumny .  Jednym słowem zjazd po równi pochyłej. Ostatnie siedem lat cofnęło nas do prawie do czasu "spalonej ziemi" jak ja nazywam lata po stanie wojennym , a mogliśmy się przez te 7 lat  rozwijać i iść do przodu.

No dobra ; ponarzekałam ...

6 komentarzy:

  1. Też nie myślałam , że znajdziemy się w takiej rzeczywistości . Pamiętasz jak , zawsze mówiłyśmy , że już gorzej być nie może ? I ciągle życie nas zaskakuję . I gdzie to dno ? Może czas przewartościować nasz idealizm , odpuścić ? Przestać myśleć i oczekiwać ?
    Ostatnio stwierdziłam , że zupełnie nie umieliśmy cieszyć się życiem , śmiać , spotykać się z przyjaciółmi . Teraz kiedy życie tak dowala , myślę , że trzeba jednak szukać pozytywów i tylko o nich myśleć , może je sprowokujemy by stały się rzeczywistością . Na szczęście J ma poczucie humoru , bo ja jestem zupełnie go pozbawiona . On wszystko zamienia w żart i tak jest łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam , pamiętam . Zaliczyłyśmy nie jedną jazdę , ale to wszystko z myślą, że kiedyś będzie lepsze, ładniejsze, bezpieczne i dożyjemy w spokoju . Jak widać nam nie dane. Jeszcze jedno podobieństwo ; Ka też sobie ze wszystkiego żarty stroi , a ja widzę w czarnych barwach. Buziaki dla Was.

      Usuń
  2. Kochana, to jest przerażające, co oni wymyślają. Państwo totalitarne to za miłe określenie. Wciąż myślę, że w końcu to się musi skończyć wojną domową. Jeden problem. Kto ją wywoła
    Młodzi z poukładaną głową wyjeżdżają a ta inna to 500 + i stara generacja. Perspektywy więc marne. Trzymajmy się. Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marne niestety, a poza tym jak wyżej napisałam , myślałam ,że dożyję w jako takim spokoju . Jak sie okazalo mogłam sobie myśleć ...

      Usuń
  3. Trafne i smutne spostrzeżenia. Dobija mnie to, że choćbym nie wiem jak się starała, to w całej tej legislacyjnej ... piiiip ... nie ma szans się połapać i prowadzenie księgowości to teraz stąpanie po polu minowym. Ilość dodatkowych obowiązków przy wystawianiu faktur, robieniu przelewów MPP,GTU, białe listy, oznaczanie procedur powoduje, że coraz częściej myślę, jak to wszystko rzucić w cholerę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się , że masz dość. Od 34 lat zarządzam rodzinną firmą i nigdy takiego jublu nie było . Z obecną księgową pracujemy dobre 15 lat i nigdy tak nie przeklinała jak ostatnio. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń