elektryczną hulajnogą wnuczka . No dobra , nie będę się za nadto przechwalać; tylko po biurowym podwórku. Fajna sprawa . Jak bym miała możliwość poćwiczyć to pewnie bym mogła z takiego pojazdu częściej korzystać. Na przykład jechać tym na nasze rodos. Na zakupy raczej się nie nadaje , Ma haczyk na torbę do zakupów , ale na moje to co najwyżej można sobie na tym przywieźć parę bułek. Ale zabawa była przednia.
Tak poza tym zwyczajnie i spokojnie jak na niespokojne czasy . Po powrocie z pracy skorzystałam z okazji, że małżonek popołudniówkę u klienta zaliczał i poprzymierzałam sobie ciuchy na wiosnę i poskładałam kilka zestawów. Nie jest źle ; ciuchy pasują, te starsze też .
Jutro ciąg dalszy wiosennego sprzątania i wycieczka na nasze rodos. Odkręcają wodę. Wcześnie w tym roku , zwykle dopiero w kwietniu . Przy okazji pewnie i coś na działce zrobimy.
Miłego pobytu na działce.My również zaczynamy swoją przygodę z rod, pierwszy sezon.Roboty mnóstwo ale efekty dają radość.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo i tobie miłego pobytu. My mamy działkę po moim ojcu , długo po prostu była , trzy lata temu postanowiliśmy zagospodarować od nowa i po woli coś robimy.
UsuńWyobrażam sobie jaka frajda. Chętnie bym spróbowała.😄
OdpowiedzUsuńTo może sobie sprawisz. Miłej pracy w ogródku. Już czas. Uściski.
Frajda owszem , ale czy sobie sprawię ? Raczej nie , a przynajmniej nie od razu. Z ogródka nic mi nie wyszło. Dopadła mnie jakaś infekcja , wszystko mnie boli i kaszlę. Rano jeszcze umyłam resztę okien , ale już nie jestem w stanie zrobić nic więcej. Będę się kurować do końca dnia i jutro.
Usuń