babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

wtorek, 22 marca 2022

22.03.2022 Wciągnęło mnie słowo pisane

 a dokładniej to książka o historii mojej szkoły podstawowej . Ileż wspomnień !  Twarze koleżanek i kolegów , nauczycieli , wydarzenia , nazwiska ! I parę ciekawostek o których nie miałam pojęcia . Mam kilka opracowań o moim mieście i jego historii ale na tę informację nie trafiłam ; okazało się , że w moim mieście szkoła powszechna istniała już w XIV wieku ! A nasza "trójka" powstała jeszcze przed wojną , choć wtedy oficjalnie miejscowe szkoły numeracji nie miały. Ten fragment historii szkół w mieście jest dość zagmatwany. Mnie najbardziej wciągnął fragment z lat 1968-1976 kiedy byłam uczennicą . Jestem zresztą wymieniona w spisie absolwentów, a na jednym ze zdjęć rozpoznałam swoją koleżankę z ławki . W tamtych latach śpiewała w harcerskim zespole i właśnie na ich występie zrobiono fotkę. Przypomniałam też sobie święto latawca i zawody w puszczaniu latawców , lodowisko - tu znów ciekawostka , o której nie wiedziałam ; szkoła dostała nagrodę za zorganizowanie ślizgawki z muzyką i oświetleniem . Nie było takiej w okolicy. Oprócz szkoły jest też sporo materiału o naszym hufcu ZHP nazywanym "Czarną Trójką" - od czarnych chust , które nosiliśmy do mundurków. Są też strony poświęcone naszym nauczycielom i wspominki byłych uczniów , którzy pełnią dziś jakieś ważne funkcje w mieście. Mam już historię naszego LO , a dziś weszłam w posiadanie książki o mojej szkole podstawowej. Pewnie bym nawet nie wiedziała ,że wyszła taka książka , ale kupiłam dziś miejscowy tygodnik. Nie robiłam tego odkąd zmienił się właściciel , a dziś potrzebowałam informacji, bo gość , który mył okna i którego zatrudniałam co kwartał w tym celu zwinął działalność. Potrzebowałam jakieś nowe namiary no i przeglądając ogłoszenia trafiłam na to o książce , że już w sprzedaży do nabycia w bibliotece.  No to zadzwoniłam do szefowej i sobie załatwiłam , nawet ze stemplem okolicznościowym na 75-lecie szkoły. Oczywiście zapłaciłam , a książkę dostarczył mi syn , który dziś był dziś w bibliotece na zleceniu. Tym samym mój zbiór książek o naszym mieście mi się powiększył o kolejną pozycję.  Wracam do czytania . 

2 komentarze:

  1. Wyobrażam sobie jaka frajda takie opracowanie. Szkoda, że moje szkoły nie mają takich pamiątek. Czytaj i wspominaj. Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zasługa zapaleńców - historyków , nauczycieli zresztą z różnych szkół. Takim byli moi historycy z podstawówki, niedawno wspominany przeze mnie Uszatek, pierwszy kustosz naszego muzeum - tu się pochwalę jego książką z osobistą dedykacją dla mnie i obecni historycy z lo. Aktualny kustosz również. Sama pani Elżbieta Dzikowska wspomina w swoich przewodnikach o pasji naszego miasta do czytania i historii. Mam frajdę niebywałą.

      Usuń