Zrobiło się chłodno i pochmurno. Mnie tam nie przeszkadza , od razu mam więcej chęci do pracy. W biurze jak zwykle ; pisanie i odbieranie telefonów i tak w kółko. Wysiadła nam drukarka , odstawiłyśmy z synową do warsztatu . Szef obiecał zrobić szybko i porządnie. Współpracujemy czasem na polu sprzętowym . Liczę, że najdalej w piątek drukarka do nas wróci. Wstawiliśmy awaryjnie jakąś wyciągniętą ze złomu ale słabo drukuje i nie ma sieciowania. Trudno, czasem się coś psuje .
Majster hydraulik zainstalował te pokrętła ( nadal nie wiem jak się to nazywa , bo znów nie zapamiętałam) . Znamy się długie lata więc przy okazji pogadaliśmy przy herbatce .
Tak poza tym to spokojnie - no , poza światem i poza tym ,że w mediach aż huczy od afer w naszym parlamencie .
Jakoś tak ten czas mija , że całkiem przeoczyłam połowe sierpnia, a przecież już widać początek końca lata . Dzień wyraźniej krótszy a zieleń zaczyna robić się oliwkowa. Pora na mój ulubiony obrazek.
Jarzębina już dawno dojrzała, powoli fioletowieją jagody bzu czarnego! A nad i wokół jeziora wiatry hulają w najlepsze. Szkoda tylko, że deszczów na lekarstwo! Grzybów nie będzie!
OdpowiedzUsuńU mnie też deszcz raczej udaje niż pada ale to fakt; do jesieni już bliżej niż dalej.
UsuńU mnie jesieni nie widać, ale liście schną i opadają, no deszczu nie widziałam że dwa okno i więcej miesięcy. I mogę napisać: A mnie jest szkoda lata.
OdpowiedzUsuńChociaż u mnie jeszcze mam nadzieję ciepło potrwa co najmniej do listopada. Tylko ten dzień krótszy. Uściski
Tyle już wiem ,że ta włoska jesień inaczej wygląda niż u nas. Mój telefon tez mi podstawia co mu się uwidzi i musze pilnować , ale piszę tam tylko sms-y.
UsuńTelefon zamienił " albo" na okno. Jak nie popatrzysz pisze co chce.😀😃
OdpowiedzUsuń