pokażę. Efekty końcowe remontu w sypialni . Niestety nie znalazłam zdjęć poprzedniej ; mam na pewno , nawet jakiś czas temu same mi weszły w ręce , ale jakoś nie mogę ich teraz namierzyć . Póki co musicie uwierzyć mi na słowo; było mocno różowo , były słodkie różyczki - wszędobylskie i damulki w krynolinach . Zastąpiły je drzewka i motywy nawiązujące do lasu . Na początek " w budowie"
Na wezgłowiu - wcześniej była tam słodka tapeta retro w różyczki
I nadal w budowie - na ścianie pomiędzy oknami powtórzyliśmy trik z paskami , optycznie maskują pion rurowy
A to nasza wyczekana lampa sufitowa - ta większa ale średnia w ogóle . Zdjęcie nie oddaje jej uroku . Jest jeszcze druga , ale mniejsza , po drugiej stronie tej otwartej ścianki, której kawałek widać pod lampą
I z meblami - widać też jeden z kinkietów
Wcześniej na tej ścianie stały kartony z książkami i zabawkami dzieci , które miały stać tam tylko chwilowo , do czasu zakupu sekretarzyka , albo witrynki , ale wiadomo jak to jest z prowizorkami ; doczekały remontu ; komoda z szufladkami stała w salonie , zastąpiła ja szafka pod samograjki ; w ten sposób zyskałam dodatkowe schowki na moje robótki
Krzesło idealnie się wpasowało w klimat ; to to samo, które kilka lat temu odnawialiśmy . Lampa też była w słodkie różyczki , przerobiłam w "drzewka". Blat komody sie różni, ale został przeszlifowany , bo się zniszczył - ściemnieje jak to sosna
Z toaletki zniknęły zabawki dzieciaków , stoją tylko dekoracje w postaci świec z motywami drzew i skrzyneczki , którą też przerobiłam z różyczkowej . Na skrzyneczce , dla odmiany są ptaki na gałązkach
Tutaj dopiero "w budowie " jeszcze bez tacy pod świece i ze skrzynką w różyczki. Za toaletkę , robi etażerka z PRL-u - wczesne lata 50-te ; nie do zajechania , teraz już takich nie robią
Jak by ktoś miał wątpliwości , to zegar też był w różyczki i też dostał nowe życie i to dosłownie ; przerobiłam techniką decoupag'u i wmontowałam nowy mechanizm , bo stary ucierpiał na skutek zabaw naszych wnucząt . Obrazek z kamieni zmontowaliśmy "na poczekaniu " ze znalezionej w piwnicy ramki i trzech płytek agatu w kolorach pod wystrój . Trzyma się to wszystko, na kleju do drewna i taśmie dwustronnej do wykładzin
I na koniec nasze małżeńskie łoże w nowej odsłonie
Bardzo ciekawy pomysł. Nawet wykladzina leśna na podlodze.
OdpowiedzUsuńWykładzina akurat została z poprzedniej aranżacji , wypraliśmy ją tylko i wróciła na swoje miejsce. I witaj na moim blogu!
UsuńBardzo mi się podoba. Ma klimat. Uspakajacy. Warto było.usciski.
OdpowiedzUsuńOj było. Już mnie te różowości wkurzały
UsuńBardzo ładnie. Świetny obrazek z kamieni.
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Taki obrazek z kamieni mam jeszcze jeden, przy wejściu , ale z większych i ciemniejszych kamieni . Wszędzie ich pełno u nas.
UsuńSchapeau bas! Nic więcej nie trzeba, by wyrazić podziw nad Twymi talentami! :-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję !
Usuń