babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

poniedziałek, 5 lipca 2021

5.07.2021 Przeoczyłam

 pilowałam przez ostatnie dni , a i tak przeoczyłam . Trzytysięczny wpis na tym blogu. Przypadło w sobotę to wydarzenie , a ja załapałam dziś czyli ten wpis jest już 3002 . Noooo, dałam radę ( jakkolwiek nie lubię tej frazy), nie da się ukryć . No i będzie ciąg dalszy . W pewnym stopniu wyrównuję sobie braki w kontaktach w realu tym pisaniem. Nie znaczy ,że ich nie mam wcale , bo tak nie jest , ale nigdy za wielu przyjaciół nie miałam( dobra wiem , liczy się jakość , nie ilość i tak trzymamy) , a prawie wszyscy , których mam mieszkają daleko od nas. A chciałoby się czasem poplotkować po prostu , czasem coś obgadać na bieżąco itd. Tak czy inaczej 3002 wpisy popełniłam i póki co będe dalej je popełniać. 

Własnym uszom nie wierzyłam ; małżonek przekazał mi pozdrowienia . I nie byłoby w tym nic dziwnego, ale przypadkiem spotkał się z pewnym naszym kolegą z LO. Nie przypuszczałam ,że M w ogóle będzie mnie pamiętał, zwłaszcza, że byliśmy w innych klasach, choć ten sam rocznik;  a jednak . W lo , w pewnym stopniu byliśmy konkurencją . Oboje pasjonaci historii , nawet belfrowie mieli problem ,żeby rozstrzygnąć kto z nas jest lepszy , oboje wybraliśmy obronę pracy maturalnej ( był taki eksperyment edukacyjny , na który załapały się nasze roczniki) , ja okazałam się lepsza , moją pracę opisano jako daleko wykraczającą poza program historii wymagany w klasie humanistycznej , jego jako bardzo dobrą , mieszczącą wymagania programu. Paradoksalnie to on został archeologiem , znawcą początków Państwa Polskiego i w-ce dyrektorem sławnego muzeum . Tak mi się ułożyło ; studia musiałam odpuścić, bo wymusili to na mnie rodzice . Dziś bym się postawiła, ale wtedy nie miałam takiej siły, byłam zdominowana i zmanipulowana , głównie przez matkę , a ojciec wprawdzie mnie popierał ale robił to co matka chciała .  No mniejsza o to , wyszło jak wyszło. Historią nadal się pasjonuję, robię co innego i nie żałuję. Już nie .  

Tak poza tym , czekam już na wyjazd . Dziś jeszcze ostatnie poprawki w sypialni ;,jutro zrobie jakieś fotki  a na zdjęcia drzew , które mają zastąpić damulki w krynolinach muszę trochę poczekać ; póki co kolega fotograf zajęty czym innym. Mówi się trudno , poczekam . 

2 komentarze:

  1. Po latach zawsze nam się nasuwa myśl, że teraz zrobiłybyśmy inaczej. Niestety jest jak wyszło. I tak nie jest źle. Gratulacje i pisz dalej. Mnie też blogi dają namiastkę realnych kontaktów. Uściski jubileuszowe.

    OdpowiedzUsuń